Sprawa z konkursem na dyrektora VI LO. Jest wyrok sądu​

W konkursie, rozpisanym wiosną tego roku przez ratusz, startowały dwie kandydatki na najwyższe stanowisko w szkole. To dotychczasowa pani dyrektor, Agnieszka Łysio, i jej podwładna, czyli profesor Wiesława Burlińska, która uczy języka francuskiego. Wygrała ta druga.

Od września jest dyrektorem renomowanej szkoły. Uczniowie, do tej pory zgrani, już wiosną podzielili się na dwie grupy: zwolenników i przeciwników nowej pani dyrektor.

- Wolelibyśmy, żeby poprzednia pani dyrektor dalej zajmowała to stanowisko - mówili uczniowie z tej drugiej grupy. - Pani Łysio wiele zrobiła dla szkoły, dobrze nią zarządzała. Miała z nami dobry kontakt. Skoro jest dobrze, po co te wszystkie zmiany? - pytali uczniowie.

Ani poprzednia, ani obecna dyrektorka, nie chciały wtedy szerzej wypowiadać się na temat konkursu.

Młodzież z "szóstki", jej absolwenci i rodzice podpisywali się nawet na liście osób domagających się ponownego przeprowadzenia konkursu na to stanowisko.

- Zebraliśmy ponad 600 podpisów - mówili nam w maju, krótko po rozstrzygnięciu konkursu, uczniowie. Poszli z listami do prezydenta Rafała Bruskiego. Ich wizyta nie przyniosła zmiany.

Pojawiła się jeszcze sprawa z zeszłego roku. - Kadencja dyrektora szkoły trwa pięć lat. Skoro tak, to dlaczego w poprzednich wyborach pani Łysio powierzono to stanowisko jedynie na rok? - dociekali uczniowie. - Komuś widocznie zależy na tym, żeby ją usunąć ze stanowiska.

Wojewoda Ewa Mes złożyła skargę na zarządzenie prezydenta miasta z zeszłego roku w sprawie powierzenia stanowiska dyrektora Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 6. Sprawa trafiła do sądu.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Bydgoszczy właśnie wydał decyzję. W wyroku czytamy, że "sąd w przedmiocie powierzenia stanowiska dyrektora zespołu szkół stwierdza, iż zaskarżone zarządzenie jest niezgodne z prawem".

- W odpowiedzi na naszą petycję, pan prezydent Bruski zapewnił nas, że wszystkie działania administracji miasta były zgodne z prawem i nie ma powodu do niepokoju. Jak widać, sąd orzekł, że przyjęta w tym przypadku praktyka jest istotnym naruszeniem prawa - dodaje jeden z działaczy grupy sprzeciwiającej się wyborowi nowej dyrekcji.

Co teraz o sprawie mówią przedstawiciele urzędu miasta? - Wątpliwości organu nadzoru powstały na tle istniejącej od kilku kadencji bydgoskich władz samorządowych praktyki powierzania stanowiska dyrektora szkoły, po nierozstrzygniętym konkursie, tylko na jeden rok szkolny - tłumaczy Maciej Skwierczyński, radca prawny Wydziału Edukacji i Sportu w ratuszu. - Wojewoda stwierdził, iż taka praktyka jest niewłaściwa. W odpowiedzi organ prowadzący przedstawił argumenty przemawiające za zasadnością obsadzania stanowisk dyrektorskich w szkołach na pełną, 5-letnią kadencję, jedynie po wygranym konkursie. Z kolei powierzanie tych stanowisk po nierozstrzygniętym konkursie powinno odbywać się na taki okres, aby jak najszybciej mógł być przeprowadzony kolejny konkurs.

- Sąd Administracyjny nie stwierdził nieważności wyżej wymienionego zarządzenia - kontynuuje mecenas. - Stwierdził tylko, że jedyną nieprawidłowością tego zarządzenia było zbyt lakoniczne jego uzasadnienie. Oznacza to wytyczną dla organu prowadzącego, aby w kolejnych tego typu sytuacjach bardziej szczegółowo uzasadniał podjęte decyzje.

To znaczy? - Wyrok WSA nie ma żadnego wpływu na prawomocność wyniku konkursu na dyrektora ZSO 6 przeprowadzonego w 2014 roku i na powierzenie tego stanowiska Wiesławie Burlińskiej - wyjaśnia Skwierczyński

pio