Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sprawdź, jak się czuje pies na łańcuchu

Karolina Palczewska
Karolina Palczewska
Jak się żyje na dwóch metrach kwadratowych z ciężkim łańcuchem na szyi, będą mogli przekonać się w niedzielę bydgoszczanie. Do naszego miasta dotrze akcja "Zerwijmy łańcuchy!".

Polska wydaje się być skansenem Europy. W naszym kraju wciąż na wsiach, ale też i w miastach, pies na łańcuchu to codzienny widok. Nikt nie protestuje, nikt tego głośno nie komentuje, nikt nie próbuje tego zmienić. Dlaczego? Bo to "normalne".

Łamanie prawa. Ale co z tego?
- To zrozumiałe, że pies łańcuchowy jest agresywny, skoro nawet jego pan podaje mu jedzenie, popychając miskę kijem - komentuje temat akcji Joanna Iracka, specjalista od zachowań zwierząt.

- Pies łańcuchowy, pozbawiony kontaktu z człowiekiem, po jakimś czasie dziczeje - zauważa Wojciech Muża, sekretarz generalny Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. - Bywa, że się zerwie z uwięzi. Wtedy zdarzają się pogryzienia, wypadki. Przecież zwierzę, które całe życie jest przywiązane, nie potrafi zareagować na jadący samochód! Jednak przede wszystkim wiązanie psa jest złamaniem "Ustawy o Ochronie Zwierząt". Łańcuch uniemożliwia normalne życie. Jeśli ktoś przywiązuje psa, to ma obowiązek co najmniej trzy razy dziennie spuścić go z uwięzi. Tylko kto tego przestrzega?

Czworonożny niewolnik
Psy przywiązane łańcuchem do budy, a często do czegoś, co ma budę przypominać nie czują się dobrze. Zamiast być naszym przyjacielem, towarzyszem czy stróżem, stają się niewolnikiem. Mając do dyspozycji dwa metry kwadratowe, ciężki metal u szyi i stertę własnych kup, marnieją, chorują, dziczeją. Akcja "Zerwijmy łańcuchy!" ma przekonać, że pies powinien być przywiązany do człowieka, a nie budy.

Akcję, którą jutro zobrazują we wszystkich miastach wojewódzkich Polski wolontariusze, zorganizowali czytelnicy miesięcznika "Mój Pies". Uważają, że w europejskim kraju w XXI wieku znane są już sposoby bezpiecznego dla otoczenia trzymania psów. Łańcuchy są zatem zbędne i skazują psy na cierpienie.

Chory łańcuch chorób
Psy na łańcuchu narażone są na wiele chorób, z których często nie zdajemy sobie sprawy. Oto kilka z nich:

  • rany na szyi - powstają wskutek zbyt ciasno założonej lub zbyt wąskiej obroży, a czasem pętli z drutu czy sznurka. Początkowo wycierają się włosy, potem pojawia się zaczerwienienie, dochodzi do ostrego zapalenia skóry z wtórnymi bakteryjnymi powikłaniami. Rozwija się ropowica z tendencją do naciekania sąsiednich tkanek.
  • kłopoty z łykaniem - stały ucisk powoduje problemy z gardłem i krtanią. Pojawiają się trudności z połykaniem pokarmów oraz kłopoty z głosem; nieraz dochodzi nawet do bezgłosu.
  • obolałe stawy - stałe naprężenia mięśni, ścięgien i stawów prowadzą do zwichnięć i pogłębienia dysplazji, osteochondrozy i wszelkich zmian zwyrodnieniowych w obrębie stawów.
  • zabójcze słońce - jeśli pies jest uwiązany do budy stojącej w pełnym słońcu, grozi mu udar słoneczny. Objawia się tym, że zwierzę ma pianę na pysku, wysunięty język, drżenia mięśni, oczopląs, trudności z oddychaniem i jest nadmiernie pobudzone lub apatyczne. W ciężkich przypadkach traci przytomność i oddycha z dużym trudem. I taki też bywa czasem smutny koniec łańcuchowego stróża...

To już druga edycja akcji "Zerwijmy łańcuchy". W ubiegłym roku do bud przywiązali się m.in.: Kasia Kowalska, Małgorzata Ostrowska, Patrycja Kosiarkiewicz, Grzegorz Miecugow czy Maciej Dowbor.

Załańcuchuj się!
W Bydgoszczy buda zostanie ustawiona na Starym Rynku. Od godz. 12.00 każdy, kto zechce zaprotestować może na kilka minut przywiązać się łańcuchem do budy. Jak podkreślają organizatorzy, akcja prowadzona jest w dużych miastach, ponieważ sukces każdego protestu zależy od nagłośnienia sprawy w mediach. W miastach jest na to większa szansa. Tu mieszka też więcej osób, które akcję poprą i rozpropagują. Poza tym, łańcuchy to nie tylko specyfika wsi. W miastach też jest to psia codzienność.

Niedziela, 5 października, godz. 12.00
Bydgoszcz, Stary Rynek


Zobacz też:


Dziś, 4 października, przy okazji imienin patrona, św. Franciszka, obchodzony jest Światowy Dzień Zwierząt. Wszystkim zwierzętom życzymy dużych wybiegów, wygodnych foteli, sytego jedzenia i właścicieli godnych ich przywiązania. Ludziom przypominamy, że żadne zwierzę nie zasługuje na męki i cierpienie, ich chów powinien być humanitarny, a hodowle zadbane.


od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto