Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szkoła 6-latka to ojciec i matka!

Ewa Piątek
Ewa Piątek
Dziś o 10.00 na Starym Rynku zebrali się członkowie i sympatycy Unii Polityki Realnej, by demonstrować przeciwko przymusowemu wysyłaniu 6-latków do szkoły.

Na rynku zgromadziło się ok. 10 osób, najmłodszy uczestnik spotkania miał 15 lat. Z transparentami i flagami przedstawiciele UPR ruszyli ul. Mostową w stronę ul. Gdańskiej i Placu Wolności. Rozdając ulotki, manifestowali swoją opinię na temat planu Ministra Edukacji Katarzyny Hall, który zakłada, że od 2011 roku już 6-letnie dzieci będą rozpoczynać przymusową naukę w szkole podstawowej.

Decydować powinni rodzice
Jak podkreśla Sekretarz Oddziału Bydgoskiego UPR Leszek Matowski, to rodzice powinni decydować, kiedy ich dziecko rozpocznie edukację. W odczytanym przez niego apelu autorstwa Prezesa Unii Polityki Realnej Bolesława Witczaka pada stwierdzenie, że proponowana reforma edukacji godzi w prawa obywatela. "Nie możemy zaakceptować działań urzędników, którzy wiedzą lepiej, co jest potrzebne małemu dziecku od jego własnych rodziców" – stwierdza prezes.

Pozytywny oddźwięk
Z powodu pogody i nietypowej pory spotkania, frekwencja na demonstracji nie była zbyt wysoka. Reakcje przypadkowych świadków napawały jednak optymizmem.
Jeszcze zanim grupa ruszyła z rynku i na dobre rozpoczęła akcję, przechodnie pozytywnie reagowali na widniejące w rękach demonstrujących transparenty.
- Racja! – skomentowała kobieta w średnim wieku – Po co męczyć dzieciaki, i tak nie mają łatwo, powinny bawić się jak najdłużej.
- Najpierw zróbmy coś, by dzieci były dobrze odżywiane, później pomyślmy o nauce! – dodała inna kobieta widząca UPR szykującą się do działania.

Symboliczny postój na placu zabaw
Demonstracja zatrzymała się przy placu zabaw w Parku im. Kazimierza Wielkiego, gdzie można było zapoznać się ze słowami Bolesława Witczaka i petycją przygotowaną dla Minister Edukacji Narodowej Katarzyny Hall.
Miejsce postoju miało stać się zachętą do refleksji:
- Zastanówmy się: czy nie lepiej, by nasze dzieci mogły jak najdłużej bawić się w takim parku, rozwijać się ruchowo, pielęgnować emocjonalne więzi z mamą, tatą, babcią...? – mówił Leszek Matowski.

"Chcemy, by państwo nie rozbijało rodziny, która jest najbardziej zdrową i naturalną tkanką społeczeństwa" – pisze Bolesław Witczak i pyta, co stanie się, jeśli kolejny minister też zapragnie obniżyć wiek szkolny o kolejny rok, czy nawet dwa? Nie możemy się na to godzić - twierdzi. Zauważa także, że dzieci stają się w projekcie reformy lekiem na bezrobocie nauczycieli, sztucznym powodem tworzenia dodatkowych miejsc pracy w szkołach. Czy to nauczyciele są dla dzieci, czy odwrotnie? - pyta.

Do Minister Edukacji
Po rozmowach na placu zabaw przedstawiciele UPR udali się do Kuratorium Oświaty przy ul. Konarskiego, by za pośrednictwem Kujawsko-Pomorskiego Kuratora Oświaty złożyć petycję skierowaną do Minister Edukacji Narodowej Katarzyny Hall. UPR apeluje do Minister Edukacji Narodowej o zmiany w projekcie reformy edukacji i odstąpienie od decyzji obniżenia wieku szkolnego dzieci do 6 lat.

"W wieku sześciu lat życie emocjonalne człowieka jest bardzo dynamiczne. Jest okrutnym absurdem oczekiwać, że takie dziecko będzie w stanie wziąć na siebie obowiązki szkolne" – pisze Wojciech S. Wilkowski, Prezes Okręgu Kujawsko-Pomorskiego UPR i dodaje, że decyzja o obniżeniu wieku szkolnego byłaby sprzeczna z wolą rodziców, a rządzenie nie powinno polegać na odbieraniu dzieciom dzieciństwa, a rodzicom ich praw.

Czytaj też:


od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto