Taksówkarz nad planem miasta

Aby móc zarabiać na życie jako taksówkarz, wystarczy zarejestrować działalność gospodarczą i przejść odpowiednie testy medyczne. Jednak przedtem trzeba zdać egzamin z topografii miasta, a to - jak się okazuje - może być dla wielu przeszkodą nie do przebycia.
Egzamin z topografii Bydgoszczy odbywa się raz na pół roku w Lidze Obrony Kraju. Nie jest drogi, kosztuje 5 złotych. Zdaje go jednak tylko około 20 procent egzaminowanych. Nie odstrasza to chętnych, którzy wczoraj mieli kolejną szansę.
- "To już moje czwarte podejście" - mówi Wiktor Fenger -" muszę powiedzieć, że to bardzo ciężki egzamin. Jeżeli nie zna się miasta bardzo dobrze i nie ma przysłowiowego łutu szczęścia, to nie ma się szans na jego zdanie.
To, że jest to trudne, świadczy liczba tych którzy go zaliczyli. Z pierwszej, dwudziestoosobowej grupy zdały tylko 3 osoby. Później nie było lepiej.
- "Wiemy, że nie jest to łatwy test" - wyjaśnia Włodzimierz Gizler, z-ca dyrektora Wydziału Komunikacji w Urzędzie Miejskim w Bydgoszczy, który przewodniczył komisji egzaminacyjnej - "jednak naprawdę wymagamy podstawowych dla taksówkarzy informacji, jak położenie najważniejszych obiektów użyteczności publicznej, najszybszej drogi pomiędzy dwoma punktami itp.
A z tą wiedzą bywa różnie. Zdarzały się odpowiedzi w testach, iż ulica Wojska Polskiego jest na osiedlu Leśnym. Większość pytań nie jest jednak tak prosta.
- "Udało mi się zdać, ale ja dwa lata pracuję w dyspozytorni jednej z bydgoskich sieci taksówek" - "mówi Tomasz Rybacki" - i tak zresztą to moja czwarta próba. Pytania bywają bardzo, ale to bardzo trudne i podchwytliwe. Trzeba świetne znać miasto by przejść ten test".
Za pół roku kolejna szansa.