Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wójt Białych Błot ma zakaz wstępu do urzędu gminy

Adam Lewandowski
Maciej K. wójt gminy Białe Błota został aresztowany pod koniec września. Sąd po pięciu miesiącach nie zgodził się na przedłużenie wobec niego aresztu tymczasowego
Maciej K. wójt gminy Białe Błota został aresztowany pod koniec września. Sąd po pięciu miesiącach nie zgodził się na przedłużenie wobec niego aresztu tymczasowego archiwum
W środę prokurator podjął decyzję, że nie złoży zażalenia na decyzję sądu, który nie zgodził się na przedłużenie aresztu tymczasowego dla wójta Macieja K. Zastosował wobec niego inne - wolnościowe - sankcje.

Poinformowała nas o nich prokurator Agnieszka Adamska-Okońska, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy.

Po przesłuchaniu Macieja K. jako środek zapobiegawczy zastosowany zostaje wobec niego dozór policyjny, a więc cykliczne stawianie się w określone dni w posterunku policji.

>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<

Podejrzany nie może kontaktować się z osobami pokrzywdzonymi w sprawie. Na tej liście jest około 30 podległych wójtowi pracowników Urzędu Gminy Białe Błota, w tym także sekretarz gminy Agnieszka P., której śledczy postawili także zarzut pomocnictwa w uzyskiwaniu przez wójta korzyści majątkowych. Wobec Agnieszki P. prokurator zastosował dozór policyjny oraz poręczenie majątkowe w wysokości 10 tysięcy złotych.

A jakie poręczenie dla wójta Macieja K.? 20 tysięcy złotych. I taką kwotę - jak poinformowała nas wczoraj rzecznik Agnieszka Adamska-Okońska - podejrzany wójt na wskazane przez prokuraturę konto wpłacił. Maciej K., wójt gminy Maciej K. nie może też wyjechać z kraju. Skoro śledczy zastosowali wobec niego zakaz zbliżania się do białobłockich urzędników, to powinien być także zakaz pracy w Urzędzie Gminy Białe Błota. I jest. Prokurator nazwał to „zawieszeniem w czynnościach służbowych”.

A tego najbardziej oczekiwali pracownicy, którzy przecież nadali sprawę śledczym i wielu z nich, jeśli postępowanie zakończy się aktem oskarżenia, będzie świadkami w sądzie.

Tak więc w najbliższy poniedziałek wójt - choć już wolny - nie przyjdzie do pracy. Przypomnijmy, że śledczy zapomnieli o zawieszeniu w czynnościach służbowych, gdy zarzuty postawili pani sekretarz gminy Agnieszce P. Wpłaciła kaucję i przez około dwa miesiąca kierowała urzędem w imieniu wójta, gdy jego zastępca - Jan Czekajewski - przebywał na zwolnieniu chorobowym. Kiedy wreszcie śledczy naprawili błąd, nie pozwalając Agnieszce P. pracować w urzędzie, Czekajewski odszedł na emeryturę, powołując na swego zastępcę Jana Jaworskiego.

Jan Jaworski odwołał z funkcji dyrektora Gminnego Centrum Kultury Łukasza Narolskiego. Narolski wypowiedzenia nie przyjął. Uważa bowiem, że Jan Jaworski nie powinien piastować funkcji zastępcy wójta. Bo - uważa - w przypadku gdy wójt bądź zastępca nie mogą pełnić swych funkcji obowiązki i kompetencje powinna przejąć osoba wskazana przez Prezesa Rady Ministrów - na wniosek wojewody. Zapytaliśmy więc - co na to rzecznik prasowy wojewody?

„Pan Jan Jaworski nie jest obecnie drugim zastępcą wójta, ale zastępcą (jedynym). Wykonuje wszystkie zadania, do których uprawniony był wójt. Sprawa odwołania przez niego dyrektora Gminnego Centrum Kultury mógłby ocenić np. Sąd Pracy, gdyby dyrektor się odwoływał od tej decyzji” - odpowiedział Adrian Mól.

Czy odwołany dyrektor Gminnego Centrum Kultury pójdzie do sądu? - Tak - mówi Łukasz Narolski.

Info z Polski - przegląd najciekawszych informacji z kraju [16.02.2018]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto