Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Kotomierzu ktoś wysypał z wagonów pociągów kukurydzę z Ukrainy. Jest śledztwo

Jakub Keller
Jakub Keller
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Komenda Miejska Policji w Bydgoszczy pod nadzorem prokuratora wyjaśnia okoliczności zdarzenia w Kotomierzu. Z ośmiu wagonów wysypano tam kukurydzę o sporej wartości. Prokuratura potwierdza, że była to kukurydza z Ukrainy.

- To było zboże ukraińskie, przewidziane do wytransportowania z Polski – mówi w rozmowie z „Pomorską” Agnieszka Adamska – Okońska, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy.

Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło w nocy z 24 na 25 lutego. Na miejscu pojawili się przedstawiciele lokalnych władz i policja. - Otrzymałem informację w niedzielę rano, że na bocznicy została wysypana kukurydza. Pojechałem na miejsce. Była już tam Straż Ochrony Kolei i policja, która zabezpieczyła teren i nie wpuszczała nikogo - wspomina Sebastian Horodecki, zastępca wójta gminy Dobrcz.

Rozsypane zboże w Kotomierzu. Mieszkańcy robili zdjęcia

Rozsypane zboże widać było jak na z ulicy Bankowej. W sieci znalazło się sporo zdjęć i nagrań.

- Zboże warte było ponad 350 tysięcy złotych, więc zaszła konieczność wszczęcia śledztwa w sprawie zniszczenia mienia znacznej wartości – tłumaczy Agnieszka Adamska – Okońska.

Rozsypana kukurydza w Kotomeirzu. Policja i prokuratura badają sprawę

Sprawę bada Komenda Miejska Policji w Bydgoszczy pod nadzorem prokuratora. - Zabezpieczono dokumentację i przesłuchano świadków - potwierdza kom. Lidia Kowalska, rzecznik KMP w Bydgoszczy.

Nie wytypowano jednak osób, które mogłyby dopuścić się tego czynu.

- Owszem mamy w gminie sporo rolników, którzy poprzez protesty wyrażają swoje niezadowolenie z obecnej sytuacji, ale jak dotąd nie doszły nas słuchy, żeby ktokolwiek chciał coś takiego zrobić - mówi Sebastian Horodecki. Kukurydza została już pozbierana i ponownie zapakowana do wagonów. - Wizualnie można było odnieść wrażenie, że była dobrej jakości - mówi zastępca wójta gminy Dobrcz.

Sprawę w mediach społecznościowych skomentował Oleksandr Kubrakow, wicepremier Ukrainy.

- Na zdjęciach widać 160 ton zniszczonego ukraińskiego zboża. Zboże trafiało tranzytem do portu w Gdańsku, a stamtąd do innych krajów. Czwarty przypadek wandalizmu na polskich stacjach kolejowych. Czwarty przypadek bezkarności i nieodpowiedzialności. Jak długo rząd i polska policja będą pozwalać na ten wandalizm? Po raz kolejny wszystkie te produkty rolne są przewożone w zapieczętowanych wagonach i przewożone tranzytem do innych krajów. Ściśle przestrzegamy prawa. A ty? - napisał na platformie x.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto