Nowym dyrektorem Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego im. Jurasza w Bydgoszczy został Krzysztof Demidowicz.
Na to stanowisko powołał go bez konkursu rektor bydgoskiej Akademii Medycznej, profesor Jan Domaniewski.
- To nie była nominacja z dnia na dzień - mówi prof. J. Domaniewski. - O tym, że pan Demidowicz jest osobą mającą pełne rozeznanie w sposobach zarządzania szpitalem przekonaliśmy się na podstawie zebranych wcześniej informacji i przeprowadzonych z nim rozmów.
Czego rektor AM oczekuje od nowego dyrektora szpitala Jurasza?
- Bardzo szybkich, energicznych działań i podejmowania decyzji, które przyczynią się do poprawy bardzo trudnej sytuacji szpitala - odpowiada prof. Domaniewski. - Oczekujemy, że szpital kliniczny, który jest ogromnie zadłużony, nie będzie już zwiększał zadłużenia, a wręcz odwrotnie.
Ile czasu ma nowy dyrektor ma wydźwignięcie szpitala z dołka finansowego?
- To nie tak, że dyrektor ma jakiś określony czas na wykazanie się. Będziemy obserwować dynamikę jego działania - twierdzi rektor. Nie ukrywa jednocześnie, że efektów działania spodziewa się "na wczoraj".
Nowy dyrektor kieruje szpitalem klinicznym od poniedziałku.
- Spędziłem tu dopiero kilkanaście godzin. Ciągle analizuję dokumenty i zapoznaję się z placówką - powiedział nam Krzysztof Demidowicz.
Zanim objął fotel dyrektora szpitala klinicznego po odwołanym z tego stanowiska Macieju Dackim, przez cztery lata kierował szpitalem w Lipnie.
K. Demidowicz ma 46 lat, żonę i troje dzieci. W wolnych chwilach, których - jak podkreśla - ciągle mu brakuje, uprawia ogródek.
- Kiedyś uprawiałem też żeglarstwo. Wspólnie z kolegami zbudowałem nawet łódkę - mówi dyrektor szpitala Jurasza.
Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?