Znaleziono ludzkie szczątki na bydgoskich Jachcicach

Kilka dni temu przy ulicy Kąpielowej w Bydgoszczy zrzucano ziemię przewiezioną z terenu cmentarza przy Kcyńskiej. Pracownik firmy, który na zlecenie Urzędu Miasta buduje na cmentarzu kolumbarium na urny z prochami zmarłych, zauważył, że są w niej ludzkie kości.

- Doskonale znam teren cmentarza przy ulicy Kcyńskiej - mówi Zbigniew Ostrowski, wicemarszałek województwa. - Wiadomo, że chowano tam ofiary powojennego reżimu, sam byłem inicjatorem powieszenia na murze cmentarza tablic upamiętniających walkę podziemia, żołnierzy wyklętych. Ta tak zwana bydgoska „łączka”, miejsce pochówku ofiar, jest wyjątkowo blisko albo nawet dokładnie w tym miejscu, w którym zaczęto właśnie budować kolumbarium. Myślę, że ludzkie szczątki, które stamtąd wydobyto i wywieziono, nie są przypadkowe.

Kości z Jachcic z powrotem przetransportowano na Kcyńską i - jak zapewnia Marta Stachowiak, rzecznik prezydenta miasta - na powrót umieszczono w tym samym miejscu, czyli w fundamentach kolumbarium. Prokuratura umorzyła śledztwo, a Instytut Pamięci Narodowej nie ma wątpliwości, że na cmentarzu komunalnym chowano Polaków zamordowanych w więzieniu przy Wałach Jagiellońskich.

- Nie można w żaden sposób wykluczyć, że znalezione niedawno szczątki to także ofiary z tego okresu - tłumaczy dr Alicja Paczoska-Hauke z IPN. - Na razie nie mamy ustalonego miejsca pochówku dziesięciu osób, po prostu nie ma dokładnych lokalizacji, można domniemywać, że to teren cmentarza przy Kcyńskiej. Natomiast nie ma wątpliwości, że obszar obecnych prac budowlanych nie koliduje z miejscem naszych przyszłych ekshumacji - to na pewno nie jest ten obszar.

Ekshumacje żołnierzy wyklętych pochowanych na cmentarzu przy ulicy Kcyńskiej planowane są na przełomie marca i kwietnia tego roku.