Kolejny pseudoamator kryptologii wyżył się na pomniku Mariana Rejewskiego. Nocą, z piątku na sobotę (16 listopada), 29-letni mężczyzna oderwał tabliczkę, którą - oprócz pióra - trzyma kryptolog.
Nie przyznaje się do winy
Wracamy do tematu, który sygnalizowaliśmy w środowym wydaniu. Przypomnijmy - kamera skierowana na pomnik Rejewskiego pokazała trzech mężczyzn, z których jeden był szczególnie zainteresowany trzymanym przez kryptologa notatnikiem.
Operator monitoringu powiadomił Straż Miejską. Wkrótce patrol municypalnych ujął trzech mężczyzn. Na Komisariat Śródmieście przewieziono jednego.
- Sprawcą tego czynu okazał się 29-letni mężczyzna. Już usłyszał dwa zarzuty, czyli popełnienia wykroczenia oraz uszkodzenia mienia. Nie przyznaje się do winy - mówi aspirant Przemysław Słomski z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.
Policja ma nagranie z monitoringu i - na szczęście - wykonany z brązu notatnik.
O zniszczeniu pomnika Zdzisław Zawistowski, dyrektor wydziału gospodarki komunalnej Urzędu Miasta dowiedział się od nas (w środowe przedpołudnie). Chwilę później usłyszeliśmy jednak, że pracownik wydziału był już na policji.
Właścicielem "pana od Enigmy" jest miasto, a bezpośredni nadzór sprawuje właśnie ten wydział, który teraz musi oszacować straty. Od wysokości kosztów naprawy pomnika uzależniona jest bowiem kara, którą poniesie sprawca.
Nie czuł żadnej skruchy
Chuliganów snujących się nocą po mieście i wyrządzających szkody - np. na przystankach komunikacji miejskiej - nie ubywa, mimo miejskiego monitoringu. Sprawcy albo nie wiedzą, że są nagrywani, albo liczą, że z kapturem na głowie nikt ich nie rozpozna. Zapominają, że widzi ich nie tylko kamera, ale również człowiek. Stąd w miejscu przestępstwa stróże prawa pojawiają się (są na to dowody) błyskawicznie.
Tak było w listopadzie 2012 roku, kiedy pijany 19-latek uderzeniem "z buta" oderwał tabliczkę naszemu kryptologowi (film z monitoringu trafił do sieci). W kwietniu 2013 r. notatnikiem zainteresowała się 38-latka. Też wpadła w ręce policji.
Jaka kara spotkała sprawców? - Młodzian, który uszkodził pomnik w listopadzie 2012 roku miał zapłacić 50 tys. zł. Prosił, abyśmy zmniejszyli tę kwotę. Miałam okazję z nim rozmawiać. Nie wykazywał żadnej skruchy. Przynajmniej na początku rozmowy. Potem przyznał, że zrobił wstyd rodzicom. Mówił, że wyjeżdża do pracy za granicę. Karę zmniejszyliśmy do pięciu tysięcy i rozłożyliśmy na raty - przypomina wiceprezydent Grażyna Ciemniak.
Michał Kubiak, artysta rzeźbiarz, autor "kryptologa na ławeczce" po kolejnych dewastacjach nie krył, że "jako społeczeństwo chyba nie dojrzeliśmy do tego, by mieć takie pomniki". - Dlatego uważam, że najsensowniejszym rozwiązaniem będzie rezygnacja z drobnych elementów, czyli tabliczki i pióra. Przygotowując projekt ostrzegałem władze miasta, że wszystko co na pomniku odstaje, kusi wandali.
Hanka Sowińska
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?