Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

11 lat temu na Zachemie w Bydgoszczy zakończono budowę wyjątkowej instalacji. Nigdy nie została uruchomiona

Maciej Czerniak
Maciej Czerniak
Budowa instalacji GTE została ukończona w 2012 roku
Budowa instalacji GTE została ukończona w 2012 roku Facebook/Koledzy Zachemowcy
"Te technologie były jedynymi w świecie i zostały opatentowane jako "made in Poland. Łezka się w oku kręci" - mówi jeden z byłych zachemowców. Grupa pracowników bydgoskich zakładów chemicznych odwiedziła unikatową instalację do wytwarzania produktów z gliceryny. Budowę urządzeń zakończono 11 lat temu, ale do pełnego rozruchu instalacji nie doszło z powodu przekształceń w spółce, a ostatecznie jej likwidacji.

"31 maja, przed Dniem Dziecka, z tęsknoty, w mocno okrojonym składzie poszliśmy odwiedzić nasze dziecko. Byliśmy uczestnikami tworzenia tej instalacji. 11 lat temu zostało wybudowane, zakończone, a uruchomienie wstrzymane niezrozumiałą decyzją. Nie było rozruchu technologicznego" - to część postu na fp "Koledzy Zachemowcy" na Facebooku.

Postowi towarzyszą zdjęcia grupy byłych pracowników bydgoskiego Zachemu zwiedzających instalację GTE, której budowa zakończyła się w 2012 roku. Nikt z dawnej załogi zakładów nie mógł wtedy przypuszczać, że zespół nowych, dopiero co zainstalowanych urządzeń nigdy nie doczeka się pełnego uruchomienia, a dwa lata później po Zachemie (a właściwie spółce Infrastruktura Kapuściska, będącej następczynią Zachemu i zarządzającej tym, co zostało z jego majątku) nie będzie już śladu.

- Nie wykonano rozruchu technologicznego DCPOL-i - informuje Łucjan Silkowski, były pracownik zakładów chemicznych. - Wykonano tylko rozruch instalacji „oczyszczania gliceryny”, uzyskanej jako odpadu po biopaliwach, z efektem bardzo dobrym. Istniejąca stara instalacja epichlorohydryny, która miała współpracować i być zasilona tą nową z GTE, została zlikwidowana i poszła na złom. Obie instalacje, stara EPI i nowa GTE z gliceryny, były efektem myśli polskich naukowców i inżynierów oraz opatentowane przez myśl Zachemu i ICSO.

"Należy nadmienić, że te technologie były jedynymi w świecie i opatentowano je jako "Made in Poland" - czytamy wpis na stronie Koledzy Zachemowcy. Patrząc na to wszystko, łezki się w oku kręcą. Po byłym Zachemie pozostała pustynia, a obecnie powstają różne nowe działalności i nowe zatrudnienia.

Z wysokości etażerki GTE widać, jak po roku 2013 zmienia się teren po byłych zlikwidowanych instalacjach chemicznych Zachemu. Na zdjęciach są stare zdjęcia instalacji a potem już ich brak i powstające nowe obiekty. Świat się zmienia" - czytamy w poście.

Instalacje GTE miała służyć wdrożeniu innowacyjnej technologii produkcji epichlorohydryny (znajdującej zastosowanie w wytwarzaniu żywic epoksydowych) z gliceryny. Generalnym realizatorem inwestycji była spółka Prochem.

Potęga i upadłość

Przypomnijmy, że upadłość Infrastruktury Kapuściska (ostatnia formalna nazwa Zachemu) sąd ogłosił w 2014 roku. Tak skończyła się wieloletnia tradycja przemysłu chemicznego w Bydgoszczy. Historia zakładów sięgała roku 1948, kiedy przedsiębiorstwo produkcji chemicznej zaczęto budować częściowo na gruntach niemieckiej DAG Fabrik Bromberg stworzonej do wytwarzania materiałów wybuchowych. W szczycie rozwoju, w latach 70. i później Zachem produkował masę chemikaliów, by wymienić tylko kilka z czołowych produktów: dian, służący do produkcji żywic epoksydowych, miał technologię wytwarzania poliwęglanów, barwników, rozjaśniaczy optycznych, płyt ze spienionego polichlorku winylu, a w późniejszym okresie, m.in. pianki poliuretanowe. Zasilał rynek krajowy, ale produkty wytarzane w bydgoskim Zachemie były też masowo przeznaczane na eksport.

W 1992 wyodrębniono z spółkę Nitro-Chem zajmującą się wytwarzaniem materiałów wybuchowych. Z pozostałych zakładów wydzielono 16 spółek-córek, które utworzyły Grupę Zachem (to, m.in. Transchem, Metalko, Transclean, Sopur, Biprochem, Metalkor. Przy współpracy z zagranicznymi inwestorami powstała firma Natural Chemical Products, zajmująca się przetwórstwem poliuretanów[6].

Przekształcenia własnościowe Zachemu

Jeszcze w 2001 roku 43 procent produktów Zachemu szło na eksport. W 2005 roku z dawnego Zakładu Barwników została utworzona spółka Zachem Barwniki. Kontynuowała produkcję pigmentów, rozjaśniaczy, ale i środków przeznaczonych do dezynfekcji. Kilka lat później z innych połączonych zakładów Zachemu utworzono Kompleks Monomerów. W ostatnich latach działalności udział pianek poliuretanowych wytwarzanych w Bydgoszczy stanowił ponad połowę (ponad 45 tys. ton) udziału w rynku krajowym. Były one wykorzystywane, np. do produkowania tapicerek, materaców i foteli samochodowych. Przedsiębiorstwo było - jak podaje Wikipedia - piątym największym producentem TDI w Europie.

Jeszcze w 2006 roku w spółkach wchodzących w skład Zachemu pracowało ponad 1200 pracowników, a powierzchnia firmy wynosiła 484 ha. Tego samego roku właścicielem 80 proc. akcji Zachemu stała się spółka Ciech. Zapowiadane inwestycje do roku 2012 miały mieć wartość blisko 180 mln zł. Po dalszych przekształceniach własnościowych, w roku 2011 łączne zadłużenie firmy sięgało 450 mln zł, a liczebność załogi zmniejszono do 1 tys. osób.

Za początek końca bydgoskich zakładów uznaje się sprzedaż technologii produkcji TDI firmie BASF.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto