Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

18 lekarzy SOR w szpitalu Jurasza w Bydgoszczy złożyło wypowiedzenia. Nie zgadzają się na nowe obowiązki

Maciej Czerniak
Maciej Czerniak
Ze strony szpitala Jurasza płyną zapewnienia, że trwają negocjacje z lekarzami SOR-u
Ze strony szpitala Jurasza płyną zapewnienia, że trwają negocjacje z lekarzami SOR-u Dariusz Bloch
Medycy pracujący na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym zdecydowali się na radykalny krok w akcie niezgody na nałożenie na nich nowych obowiązków. Sprawa jednak, jak informuje szpital, nie jest jeszcze zamknięta: "Prowadzimy rozmowy z lekarzami".

Medycy SOR w Szpitalu Uniwersyteckim nr 1 im. Jurasza w Bydgoszczy złożyli wypowiedzenia. Na ten krok zdecydowało się 18 zatrudnionych tam medyków. Nie zgadzają się na nowe obowiązki, jakie na nich nałożono. Mają, w świetle nowych regulacji na poziomie resortu zdrowia, zajmować się również pacjentami, którzy mają skierowania, np. na inne szpitalne oddziały.

"Ta decyzja nie jest zgodna z założeniami medycyny ratunkowej i podstawami funkcjonowania Państwowego Ratownictwa Medycznego - podkreślają medycy w liście otwartym skierowanym do dyrekcji szpitala. "Obawiamy się, że ucierpią też chorzy zgłaszający się Kliniki Medycyny Ratunkowej w stanie nagłego zagrożenia zdrowotnego, w wyniku znacznie zwiększonego obciążenia pracą lekarzy medycyny ratunkowej".

Dalej w piśmie medyków SOR-u czytamy: "Naszym celem nie jest destabilizacja pracy całego szpitala. Niemniej jednak, w związku z faktem, że szpitalny oddział ratunkowy musi kontynuować swoją działalność, nasza nieobecność najpewniej wpłynie na funkcjonowanie wielu Klinik i Oddziałów. Nasz zespół pozostaje w gotowości do kontynuowania pracy w przypadku wycofania się dyrekcji z wprowadzonych zmian organizacyjnych w funkcjonowaniu Kliniki Medycyny Ratunkowej i cały czas mamy nadzieję na konstruktywne rozwiązanie zaistniałej sytuacji".

Problem centralny?

- Mogę powiedzieć tylko tyle, że negocjacje z lekarzami trwają - mówi Marta Laska, rzeczniczka prasowa szpitala Jurasza. Nie komentuje sytuacji, tylko odsyła do oficjalnego stanowiska lecznicy.

"W styczniu br., podległe Ministerstwu Zdrowia Centrum e-Zdrowie zablokowało możliwość wystawiania przez lekarzy POZ skierowań do szpitalnego oddziału ratunkowego (SOR)" - czytamy w komunikacie szpitala.

- Zaobserwowaliśmy w związku z tym w ostatnich miesiącach zwiększoną liczbę skierowań wystawianych przez lekarzy POZ, bezpośrednio do oddziału specjalistycznego np. chirurgicznego w trybie pilnym, z którym pacjent przychodzi do SOR. Powyższa sytuacja wymagała więc uszczegółowienia regulaminu Kliniki Medycyny Ratunkowej w zakresie trybu i zasad przyjmowania tego typu pacjentów - brzmi stanowisko bydgoskiej lecznicy.

"Zgodnie z tym lekarz SOR w pierwszej kolejności weryfikuje, czy pacjent ze skierowaniem do oddziału specjalistycznego znajduje się w stanie nagłego zagrożenia zdrowotnego. Jeśli tak – lekarz wykonuje wszelkie niezbędne badania oraz zleca konsultacje. Jeśli nie – pacjent zostaje skierowany do dalszego leczenia w trybie ambulatoryjnym. Zasada ta de facto dotyczy każdego pacjenta, który indywidualnie (ze skierowaniem lub bez) zgłasza się do SOR" - kończy się pismo.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto