Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bydgoszcz się nie chwali

Marta Pieszczyńska
Marta Pieszczyńska
Większość polskich miast chwali się swoimi walorami turystycznymi na znakach drogowych. Niestety, nadal nie robi tego Bydgoszcz.

Znak (zwany E-22c) ustawiany jest najczęściej kilka kilometrów przed drogą wjazdową do miasta po to, by wskazać godne uwagi obiekty turystyczne. Umieszcza się na nim ilustracje trzech wybranych obiektów, które warto zwiedzić lub po prostu zobaczyć.

Znaki stoją przed największymi polskimi miastami. Turyści zmierzający do Krakowa, Poznania, Warszawy czy Łodzi na krótko przed wjazdem do miejscowości dowiadują się już, co będą mogli zwiedzić. Informacji takich nie brakuje również w obrębie znacznie mniejszych miast, na przykład przed Toruniem, Chełmnem lub Żninem. Niestety, ani jednego znaku nie ma przed Bydgoszczą - największym miastem w województwie kujawsko-pomorskim.

- Biję się w pierś z tego powodu - przyznaje Nikodem Łada, dyrektor bydgoskiego wydziału promocji miasta. - Jeżdżę sporo po Polsce i rzeczywiście te znaki są bardzo popularne. Można je zobaczyć chociażby pod Włocławkiem, Toruniem lub Płockiem.
Jak informuje dalej, wydział promocji rozpoczął już prace nad ich ustawieniem. - Postaramy się jak najszybciej uzupełnić ten brak. Jednak ze względu na ograniczenia budżetowe nie mogę obiecać, że jeszcze w tym roku. Podejrzewam też, że sporo czasu zajmą zmagania z przepisami - obawia się Łada.

Żeby zamontować znaki, wnioskodawca (w tym przypadku Urząd Miasta) musi zgłosić swój projekt do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. - Opiniujemy taki wniosek we współpracy z policją - wyjaśnia Tomasz Okoński, rzecznik prasowy bydgoskiego oddziału GDDKiA. - Bierzemy pod uwagę przede wszystkim względy bezpieczeństwa. Znak powinien być usytuowany tak, aby na przykład nie ograniczać widoczności.
Cała procedura nie trwa jednak długo. - Mniej więcej po miesiącu znaki można już ustawiać - objaśnia Okoński.
Zorientowaliśmy się także, jaki byłby koszt zakupu jednego znaku. - Całość, to znaczy tablica, słupki montażowe, uchwyty oraz montaż kosztuje około 1000 zł netto - informuje Tomasz Byczek, kierownik działu sprzedaży firmy Erplast. - Oczywiście, jest to cena detaliczna, którą po uzgodnieniach można obniżyć nawet o 30 proc.
Tymczasem Nikodem Łada obiecuje, że jeżeli nie w tym, to na pewno w następnym roku miasto kupi znaki. - Prawdopodobnie pojawi się na nich ilustracja Wyspy Młyńskiej oraz bydgoskiej katedry - mówi dyrektor wydziału. - W sprawie trzeciego obiektu być może porozmawiamy z mieszkańcami - kwituje.

Zobacz też:


Od redakcji: Przypominamy, że każdy z Was może zostać dziennikarzem obywatelskim serwisu MM Moje Miasto! Zachęcamy Was do zamieszczania artykułów oraz zdjęć z ciekawych wydarzeń i imprez. Piszcie też o tym, co Wam się podoba, a co Wam przeszkadza w naszym mieście. Spróbujcie swych sił w roli reporterów obywatelskich MM-ki! Pokażcie innym to, co dzieje się wokół Was. Pokażcie, czym żyje miasto.


od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto