Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

cineMMa: "Legion" kiczu

Krystian Kempiński
Krystian Kempiński
Kiedy na ziemi ludzka rasa stacza się coraz to bardziej na dno, czyniąc szeroko pojęte zło. Gdzieś we wszechświecie Wielki Bóg załamując ręce podejmuje drugą po potopie ciężką decyzję. To zaskakujące jak wiele różnych scenariuszy można wycisnąć z tak krótkiego założenia. Twórcy "Legionu" niestety wylosowali jeden z najgorszych możliwych.

Akcja filmu toczy się gdzieś na amerykańskim pustkowiu, w rodzinnym barze, przy stacji paliw, gdzie znajdziemy plejadę słabo granych postaci: kobietę brzemienną, chłopaka, który się nią opiekuje, jego ojca, rodzinę w składzie: dobry tatuś, zła mamusia i robiąca wszystkim na złość córeczka… Ach nie powinniśmy zapomnieć o najważniejszej postaci całej opowieści, czyli o samym Michale Aniele. Chciałoby się o fabule napisać coś więcej, niestety tejże fabuły do opisywania zaczyna brakować, wszak cały film polega na defensywnej rąbance (gdyby ta była jeszcze efektowna… ale nic z tego!) i nudnych, pozbawionych emocji dialogach, które przeciągają się nieskończoność. Ostatecznie część fabularna tego obrazu ujawnia nam, iż chodzi o ratowanie dziecka brzemiennej… Tylko po co i na co, tego już nikt nam nie tłumaczy, a i szukanie między wierszami jest bezowocne.

Irytujący może się wydawać pomysł wydania przez Boga rozkazu swoim aniołom, aby te opętały ludzi i mordowały. Dla mnie to nieco nawet niedorzeczne, podobnie jak biblijny potop – Bóg nas tak kocha, że nas zabija…? Nie! Bóg się na nas obraził! Jest na nas WŚCIEKŁY! Dlatego wydaje aniołom rozkaz mordowania. Dlatego też zapewne legiony aniołów posiadają czarne skrzydła, dotychczas przypisywane, jako atrybut zła, ich upadłym braciom. W ramach ciekawych interpretacji można to oczywiście jakoś zrozumieć, ale niepojęta jest kuloodporność skrzydeł, tudzież metaliczne dźwięki, które wydają przy uderzeniu kul, a które dotychczas słyszeć można było m.in. w strzelaninach gangów między samochodami. Oczywiście pewne anioły zaopatrzone są w nowoczesną broń. Nie to, żeby miały walczyć na maczugi, ale jakiś umiar powinien zostać uchowany, a jeśli nie… to, dlaczego nie skorzystać od razu z mieczy świetlnych… koniecznie czerwonych!

Na szczęście przed totalną klęską film ratuje dobra muzyka oraz kilka drobnych, acz cieszących szczegółów. Muzykę napisał John Frizzell, znany również z obrazu o wampirzych krwiopijcach „30 dni mroku” oraz równie apokaliptycznego dzieła z biblią w roli głównej (tyle, że znacznie lepszego) - „Plaga”. Frizzell idealnie nadaje świetną atmosferę zbliżającej się biblijnej katastrofy, doskonale wykorzystując chóry i orkiestrę.

Jak już zostało wspomniane, film oferuje nam kilka smaczków. Ciekawie, więc prezentuje się scena milczącego telewizora, demonicznej babci (w wersji bardzo wczesnej) i demonicznego lodziarza. Oczywiście na tym nie koniec, jednak nie zdradzimy tu wszystkiego. Tymczasem przygotujcie sobie DVD na deszczowy senny wieczór, a przy dobrych wiatrach „Legion” zamiast straszyć jak na horror przystało, utuli was do snu.

Zobacz też:



od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto