Czemu za rozkład nie karać dróżnika? O likwidacji Straży Miejskiej

Chcą zlikwidować Straż Miejską w Bydgoszczy

Sam nie wiem, czy bym nie podpisał listy – niestety, nie jestem w stanie poruszać się po całym mieście, aby ten podpis złożyć. W okolicy miejsc, w których regularnie przebywam, wolontariuszy jednak nie było i nie ma.

Idea referendum, a więc wyrażania woli społeczeństwa w sposób zbliżony do oddawania głosów w wyborach, jest jak najbardziej słuszna i godna poparcia. Sam uważam, że narzędzi demokracji bezpośredniej jest u nas zdecydowanie za mało. Wystarczy spojrzeć na udział w życiu miasta Rad Osiedli, czy też wpływ społeczeństwa na budżet partycypacyjny. O ogłaszaniu referendum przy ważnych dla miasta kwestiach już nie wspomnę. Widząc jednak akcję KNP odczuwam pewien niesmak. Cała ta akcja trąci tanim populizmem, mającym wybić lokalnych działaczy na pierwsze strony gazet.

Bo czy, za cenę towaru w sklepie, obwiniamy kasjera czy właściciela sklepu? Czy za rozkład jazdy mamy pretensje do dróżnika przejazdowego, czy do ludzi układających rozkład? Czy za porządek w domu mamy pretensje do siebie, czy listonosza/kuriera, który przyniósł nam właśnie paczkę?

Dlaczego więc, za zakładanie blokad na koła samochodów które zaparkowały w złym miejscu, chcemy karać Straż Miejską? Czy to nie kierowca jest winien, że zaparkował w złym miejscu? Czy może ZDMiKP źle zorganizował przestrzeń i brakuje na niej odpowiedniej ilości miejsc? To samo tyczy się znaków drogowych, które są podstawą do działania dla Straży Miejskiej? Kto jest winny błędnym oznaczeniom? Straż Miejska, czy instytucja zajmująca się organizacją ruchu?

Na te pytania bardzo łatwo można sobie odpowiedzieć. Na spokojnie, bez emocji po otrzymanym mandacie. Owszem, zgadzam się z tym, że Straż Miejska nie jest formacją idealną. Sam jestem zdania, że niewłaściwie zaparkowane pojazdy winne być odholowywane na płatny parking od razu.

Likwidacja Straży Miejskiej - Wasze opinie

Podzielam również pogląd, że Straży Miejskiej i Policji więcej powinno być w miejscach powszechnie uważanych za niezbyt bezpieczne. Że więcej powinno ich być wieczorami, w parkach, w okolicach klubów i pubów. Że powinni zajmować się czymś więcej, aniżeli blokadami i obsługą fotoradarów. Zadam tu więc jeszcze jedno pytanie – czy gdyby kierowcy parkowali należycie, czy SM musiałaby tyle czasu zajmować się blokadami? Czy gdybyśmy jeździli zgodnie z dozwoloną prędkością (na Wyspach Brytyjskich nie mają z tym takiego problemu), to czy Straż Miejska musiałaby zajmować się fotoradarami?

Warto też czasem spojrzeć na problem ze służbami mundurowymi z innej perspektywy.

Kilka dni temu, w okolicy Mostowej, doszło do bójki. Jak twierdzą świadkowie, Policja zajmowała się w tym czasie, kawałek dalej, jakąś błahostką. Życie pokazuje nam, że takie sytuacje mają niejednokrotnie miejsce. Czemu więc, nikt nie domaga się jeszcze tak głośno, jak KNP likwidacji SM, zrobienia porządku z Policją? Ta formacja też nie ma przecież specjalnie pozytywnego wizerunku. Też nie jest instytucją dochodową. A mimo to, jej likwidacji się nie postuluje. Dlaczego? Mamy przecież jeszcze Żandarmerię Wojskową i samo Wojsko Polskie do wykorzystania.

I czemu, wobec tego, nie słychać nic o działaniach KNP wobec Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej? Czemu "wolny rynek" nie wypełnia niszy i nie organizuje odpowiednich miejsc parkingowych w centrum i okolicy? Na odpowiedź ze strony działaczy frakcji, której lider jest osoba mocno kontrowersyjną, raczej nie liczę. Liczę jednak na dyskusję w temacie i ogólną refleksję.

Zobacz też:
Inscenizacja walk z 1939 roku	Czar starego autobusu miejskiego	Wystawa kotów rasowych	Trasa Uniwersytecka w budowie
Dołącz do MMBydgoszcz.pli napisz artykuł! Poinformuj nas, co się dzieje w mieście. Pochwal się swoimi zdjęciami, komentuj wpisy i załóż własnego bloga!
» dodaj artykuł	» dodaj zdjęcia	» dodaj wydarzenie	» dodaj wpis do bloga