Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czesław Śpiewa: X-Factor mnie kusiło [Spoza miasta]

Redakcja
Fot. Archiwum gp24
Czesław Mozil to jeden z jurorów X-Factor - nowego telewizyjnego show. Co sądzi o tym programie?

– Pana udział w roli jurora w X-Factor wywołał spore zamieszanie. Fani przyjęli to różnie. Dlaczego Pan się na to zdecydował?

Czesław Mozil: - Zgodziłem się, bo to była bardzo ciekawa propozycja. Kusiło mnie to bardzo. A skoro mnie to kusiło, to dlaczego miałem jej nie przyjąć? Zawsze robię to, na co mam ochotę. A ochotę miałem. I właśnie gdybym tego nie zrobił, nie zgodził się, to byłbym w niezgodzie ze sobą, a nie na odwrót, jak to niektórzy mi zarzucają.

Poza tym od momentu ukończenia studiów muzycznych w Kopenhadze byłem jurorem w różnych konkursach. Gdybym dostał zaproszenie do Tańca Z Gwiazdami, to bym z niego nie skorzystał, bo tańczyć nie umiem.

A tutaj? Ten program ma ciekawą formułę, bardzo podobała mi się duńska edycja tego show. Kocham telewizję i sam chciałbym kiedyś robić programy muzyczne.

– Jakich wokalistów będzie można usłyszeć w X-Factor?

Czesław Mozil: - Tego zdradzić nie mogę. Mogę natomiast powiedzieć, że będą bardzo różni uczestnicy, będzie kolorowo. Myślę, że ten program pokaże Polskę z różnych stron, z których niekoniecznie ją znamy.

Według mnie to fajnie, że taki program umożliwia ludziom pokazanie swoich umiejętności. Mam teraz 31 lat, a gram od 10. roku życia. Od tamtej pory występowałem na różnych koncertach – zupełnie malutkich i dużych. A w X-Factor trafiali się ludzie, którzy nigdy w życiu nie zagrali ani jednego koncertu, nie mieli swoich zespołów, a śpiewali tylko do lustra w domu i nagle wychodzą na scenę i wypadają rewelacyjnie!

– Nie obawia się Pan, że ten program “wyprodukuje” jakąś średniej klasy gwiazdeczkę?

Czesław Mozil: - Tego nie można wykluczyć. Nie zamierzam jednak wytykać komuś, że słucha Feela, czy Dodę, a nie np. alternatywę. Ludzie mają prawo słuchać takiej muzyki, jaką lubią.

Chciałbym jednak przypomnieć, że tego typu programy spowodowały, że świetni muzycy, którzy może nie zawsze zdobywali pierwsze miejsca, teraz bardzo dobrze sobie radzą. Weźmy np. Monikę Brodkę, Anię Dąbrowską, czy Krzysia Zalewskiego. Oni są świetni.

Czytaj całą rozmowę tutaj

Zobacz także:

Czesław śpiewa w Bydgoszczy (wideo)

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto