Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Graty zalegają przy wiatach w Bydgoszczy nawet wtedy, gdy firma nie odbiera wielkogabarytowych śmieci. Władze spółdzielni rozkładają ręce

Marta Mikołajska
Marta Mikołajska
Spółdzielnie starają się dyscyplinować mieszkańców w kwestii dotyczącej terminowego wystawiania odpadów wielkogabarytowych. Niewiele jednak mogą zrobić, ponieważ część mieszkańców nadal niewiele sobie z tego robi.
Spółdzielnie starają się dyscyplinować mieszkańców w kwestii dotyczącej terminowego wystawiania odpadów wielkogabarytowych. Niewiele jednak mogą zrobić, ponieważ część mieszkańców nadal niewiele sobie z tego robi. Arkadiusz Wojtasiewicz
W ostatnim czasie na wielu wiatach śmietnikowych w Bydgoszczy pojawiły się komunikaty dotyczące odpadów wielkogabarytowych. Jednak, choć spółdzielnie starają się dyscyplinować mieszkańców w tej kwestii, w wielu przypadkach stosowanie się do harmonogramu wywozów to nadal spory problemem.

Zobacz wideo: W Bydgoszczy trwa budowa mostów. Miasto stoi w korkach

- W związku z wieloma skargami dotyczącymi bałaganu przy wiatach śmietnikowych, prosimy o dostosowanie się do zasad i regulaminu porządku domowego oraz wystawianie odpadów wielkogabarytowych w miarę możliwości bezpośrednio przed ich odbiorem – czytamy w komunikacie Robotniczej Spółdzielni Mieszkaniowej "Jedność" w Bydgoszczy.

Spółdzielnia przypomina, że wywóz odpadów wielkogabarytowych odbywa się co dwa tygodnie. Harmonogramy wywieszone są na klatkach schodowych budynków na terenie RSM Jedność.

Nie jest to jednak problem jednej spółdzielni. Jak mówi nam Jarosław Skopek, prezes SM Zjednoczeni, jeszcze do roku ubiegłego spółdzielnia wywoziła tego rodzaju odpady na własny koszt. To rozwiązanie jednak nie sprawdziło się na dłuższą metę.

- Na naszym terenie znajdują się 104 budynki. Roczny koszt wywozu odpadów wielkogabarytowych wynosił około 200 tys. zł. Już to jest duża kwota, a fakt, że niektórzy nie chcą lub nie potrafią zastosować się do zasad powoduje wzrost tych kosztów. Dlaczego osoby, które dbają o czystość miałyby dopłacać dlatego, że komuś się nie chce? - mówi nam Jarosław Skopek.

Dodaje jednocześnie, że zrozumiałą jest sytuacja, kiedy w mieszkaniu odbywa się remont i musimy jakoś pozbyć się starych mebli, ale… - Na wszystko można znaleźć rozwiązanie. Wystarczy tylko chcieć. Ale nie każdemu się chce. A efekt jest taki, że często graty zalegają przy wiatach do czasu aż przyjedzie firma wywożąca śmieci i je zabierze.

Bydgoszcz. Nie dojrzeli do segregacji?

Problem związany z zaleganiem odpadów wielkogabarytowych przy wiatach śmietnikowych jest mniejszy niż jeszcze kilka lat wstecz – zauważa Jarosław Skopek, prezes SM Zjednoczeni w Bydgoszczy. – Świadomość dotycząca dbania o czystość, ekologii rośnie. Ale wygląda na to, że wiele osób nadal do tego nie dojrzało.

Władze bydgoskich spółdzielni podkreślają, że choć osoby, które nie stosują się do zasad dotyczących wywozu odpadów, to znaczna mniejszość, ich działanie ma ogromny wpływ nie tylko na estetykę otoczenia, ale także bezpieczeństwo.

Z pytaniem o problemy związane z odbiorem odpadów wielkogabarytowych zwróciliśmy się także do Fordońskiej Spółdzielni Mieszkaniowej w Bydgoszczy. Jak informuje nas Agnieszka Samul, Zastępca Prezesa Zarządu ds. Gospodarki Zasobami Mieszkaniowymi, firmy wywozowe w większości przypadków odbierają odpady zgodnie z harmonogramem. Zdarzają się jednak pojedyncze przypadki 1-2-dniowych opóźnień. Nasza rozmówczyni zwraca uwagę, że w okresach przedświątecznych wywozy powinny być częstsze, ponieważ w tym okresie wielu ludzi robi generalne porządki.

Inny problem związany jest z tym, że mieszkańcy wystawiają odpady poza harmonogramem lub wystawianie odpadów, które powinny być oddane bezpośrednio do PSZOK-ów, jak np. opony, stolarka okienna, kabiny prysznicowe. - Miesięcznie Spółdzielnia zwozi ze swoich terenów ok. 200-250 szt. opon – mówi Agnieszka Samul.

Dodatkowo, wielu mieszkańców traktuje odpady budowlane jako wielkogabarytowe.

- Trudność sprawia prawidłowa kwalifikacja rodzaju odpadu, a później odpowiednie pozbycie się go. Nie wszyscy mieszkańcy mają możliwość dostarczenia odpadów bezpośrednio do PSZOK-u (odległość, brak pojazdu, gabaryty ładunku, czas) lub brakuje im chęci. Także odbiór worka BigBag w siedzibie firmy jest dla mieszkańców Fordonu bardzo uciążliwy z uwagi na odległość i godziny otwarcia. Nie wszystkim mieszkańcom chce się poświęcać tyle energii na prawidłowe pozbywanie się śmieci. Gdyby proces był łatwiejszy, segregacja miałaby większe szanse powodzenia – komentuje Agnieszka Samul.

O sytuacji w Bydgoskiej Spółdzielni Mieszkaniowej opowiada nam Wojciech Michalak, zastępca prezesa i zastępca dyrektora ds. techniczno-eksploatacyjnych BSM.

- Odpady wielkogabarytowe wywożone są dwa razy w miesiącu. Staramy się w miarę naszych możliwości edukować mieszkańców. Na naszej stronie internetowej ogłosiliśmy terminy wywozu. W niektórych lokalizacjach stworzyliśmy także dodatkowe miejsca, gdzie można odkładać te odpady tak, by nie zalegały przed wiatami, kiedy wystawione zostaną poza terminem wywozu - mówi Wojciech Michalak.

Z kolei na terenie SM Budowlani większym problemem jest sama segregacja śmieci.

- ProNatura miała niemałe wyzwanie, by posprzątać bałagan po Komunalniku. Niestety, cały czas zdarza się, że śmieci wywożone są kilka dni po terminie. Trudno zapanować nad sytuacją, określić konkretnie, ile i jakich pojemników potrzebujemy, kiedy cały czas nie możemy wyjść na zero - mówi nam Elżbieta Łukaszewska.

Sprawdziliśmy, jaka jest sytuacja na terenie powiecie. Udało nam się skontaktować m.in. z Urzędem Gminy Osielsko. Tam, wywóz dużych odpadów odbywa się dwa razy w roku. Najbliższy termin przypada na październik. Mieszkańcy nie muszą zgłaszać nigdzie potrzeby wywozu, bo wystawione śmieci są zabierane sprzed wszystkich budynków mieszkalnych.

- Zdarza się, że ktoś zapomni wystawić takie odpady. Wtedy prosimy firmę wywozową, by podjechała jeszcze raz - mówi Emilia Serbinowska z UG Osielsko. Nasza rozmówczyni przyznaje, że zdarzają się skargi, iż wywód odbywa się za rzadko. Są one jednak sporadyczne.

Z kolei na terenie gminy Nowa Wieś Wielka śmieci wielkogabarytowe wywożone są raz w roku.

- Tak jest u nas przyjęte od lat. Choć faktycznie może się wydawać, że to za rzadko, warto pamiętać, że to są warunki wiejskie. Gmina liczy 10 tys. mieszkańców. Dodatkowo, na terenie gminy działają dwa PSZOK-i - słyszymy w UG Nowa Wieś Wielka. - Nie mieliśmy zgłoszeń, żeby komuś brakowało dodatkowych wywozów.

Trwa głosowanie...

Najbardziej urocza uliczka w Bydgoszczy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto