Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Janina Ochojska o "Świecie bez głodu" [Wywiad MM-ki]

Redakcja
Polska akcja Humanitarna realizuje nową kampanię pomocową. Szefowa PAH Janina Ochojska, specjalnie dla MM-ki, mówi o głodzie na świecie i "Świecie bez głodu". Jeśli nie wiesz komu Polska najbardziej pomogła w ubiegłym roku, przeczytaj ten wywiad koniecznie!

LB: Janka, czym różni się nowa kampania PAH od poprzednich? Jeśli się różni.
Janina Ochojska: Dla mnie ta akcja jest uzupełnieniem tego co robimy. Zależy mi, żeby nasze działania miały impact, czyli były całością, miały większą moc. Zajmujemy się zaopatrzeniem ludzi w wodę pitną i odpowiednie sanitariaty, produkcją żywności, edukacją. Wszystkie te działania wiąże woda, bo dzięki wodzie kobiety mogą siać, podlewać i uprawiać. Dzieci, które chodzą po wodę nie mogą chodzić do szkoły, podobnie, jeśli w szkole nie ma wody. Woda wiąże nasze działania i program głodu w całość, ponieważ brak wody i brak żywności to dla mnie dwa podstawowe braki.

LB: To dlaczego w Twoich działaniach wcześniej pojawiła się np. edukacja?
Janina Ochojska: Dlatego, że programy żywnościowe są trudne i drogie. Wprowadzenie edukacji jest łatwiejsze. Łatwiejsze jest zbudowanie szkoły niż objęcie fachową pomocą głodujących dzieci jeszcze z jednego powodu – naszym celem jest nie żywienie, ale usamodzielnianie ludzi. Kolejność jest taka: ratujemy dziecko, które jest na granicy śmierci głodowej, żywimy je przez jakiś czas, do momentu, w którym może przyjmować normalną żywność, a jednocześnie ich matki biorą udział w szkoleniach, uczą się uprawiać warzywa, dostają narzędzia, nasiona, budujemy studnie. To jest proces, którego celem jest zostawienie społeczności, w której był problem głodu z możliwością jego samodzielnego rozwiązania przez tę społeczność. Ci ludzie będą już bez nas produkować żywność, sprzedawać ją, będą jeść, budować studnie, hodować zwierzęta, budować domy.

LB: A na czym polega paradoks akcji Pajacyk w odniesieniu do kampanii przeciwdziałania głodowi w krajach Afryki Wschodniej?
Janina Ochojska: Pajacyk od zawsze był kojarzony z pomocą w Polsce. Jest symbolem walki z niedożywieniem w naszym kraju. Dlatego stał się przeszkodą w rozpoczęciu programu walki z głodem na świecie. Nie mógł być równoległym symbolem kampanii „Świat bez głodu”, ponieważ część ludzi nadal chciała wpłacać pieniądze, ale tylko na dzieci polskie.

LB: Mówisz o niedożywieniu w Polsce i głodzie na świecie. Dlaczego?
Janina Ochojska: Rzeczywiście, mówimy "niedożywione dzieci w Polsce" i "głodne dzieci na świecie". Prawdziwy głód powoduje ból, a człowiek głodujący strasznie cierpi. Takie cierpienie nie dotyka polskich dzieci, ale jest powszechne wśród dzieci w innych krajach.

LB: Wydaje mi się nawet, że marnujemy dużo jedzenia.
Janina Ochojska: To prawda. Na stronie Banków Żywności jest ogólnodostępna informacja, wg której 74% Polaków potwierdza, że w Polsce marnuje się dużo żywności [badania na zlecenie Federacji Polskich Banków Żywności przez instytut Millward Brown SMG KRC, 2010 r.]. Co trzeci Polak przyznaje się do tego, że wyrzuca jedzenie do kosza. Najczęściej wyrzucane produkty to: chleb, ziemniaki i wędliny.

LB: Jakie to ma bezpośrednie przełożenie na walkę z głodem?
Janina Ochojska: Jeśli nie wyrzucam żywności, to nie wydaję na nią pieniędzy, które mogę przeznaczyć na walkę z głodem. Albo, jeśli wyrzucam, mogę nałożyć sobie kary, które wpłacam organizacjom walczącym z głodem.

LB: Dlaczego mamy pomagać najbiedniejszym krajom?
Janina Ochojska: Ponieważ żyjemy kosztem krajów tzw. Globalnego Południa – tak się dziś mówi o Krajach Trzeciego Świata. Nie mamy świadomości tego, że ubóstwo tych krajów jest spowodowane m.in. naszym życiem w luksusie. To północ produkuje zanieczyszczenia, które powodują zmiany klimatyczne występujące w postaci takich kataklizmów jak powodzie, susze i trzęsienia ziemi.

LB: To cały czas wiedza na temat pomocy udzielanej przez organizacje pozarządowe. Co robi w tym zakresie rząd?
Janina Ochojska: Moim zdaniem działanie rządu jest elementem polityki zagranicznej, a nie prawdziwą walką z ubóstwem, ponieważ pomagamy tym, z którymi łączą nas zależności lub interesy. Są nimi Ukraina i Białoruś, Afganistan i Chiny. Polska nie ma dobrej ustawy rozwojowej, która pozwoliłaby na ustalenie strategii wieloletniej. Pomoc opiera się na programach. Taka pomoc jest niemoralna i nieefektywna. W 2009 roku Polska na pomoc rozwojową dla krajów rozwijających się przekazała 1 mld 158 mln zł, co stanowi 0,09% PKB. Polska zobowiązała się do zwiększenia pomocy rozwojowej do poziomu 0,17 % PKB do 2010 roku.

Czy wiesz że:

Zobacz też:

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto