Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Konflikt w Komunalniku w Bydgoszczy. Śmieciarki wyjechały z opóźnieniem. - Czy to strajk? - pytają mieszkańcy

(ea)
Tak w sobotę, 18 kwietnia wyglądała ul. Gimnazjalna w Bydgoszczy, skąd śmieci wywozi Komunalnik
Tak w sobotę, 18 kwietnia wyglądała ul. Gimnazjalna w Bydgoszczy, skąd śmieci wywozi Komunalnik Dariusz Bloch
Konflikt w Komunalniku. W czwartek samochody wyjechały z dwugodzinnym opóźnieniem. - Czy to strajk? - zastanawiają się mieszkańcy Bydgoszczy.

W czwartek rano odebraliśmy sygnał od zaniepokojonej mieszkanki Bydgoszczy. - Podobno dziś nie wyjechał żaden samochód Komunalnika. Czy to strajk? - pyta Czytelniczka.

Obawy nie są bezpodstawne, ponieważ od kilku tygodni bydgoszczanie skarżą się na działalność firmy Komunalnik. Z firmą tą miasto podpisało umowę na odbiór śmieci komunalnych w trzech sektorach Bydgoszczy. Komunalnik ma więc odbierać śmieci od 1 kwietnia br. Mieszkańcy od początku skarżą się, że śmieci nie są odbierane na czas, o czym również wielokrotnie pisaliśmy.

Problemów ciąg dalszy

Wszystko wskazuje jednak na to, że problem jest nie tylko z terminowym odbiorem odpadów, ale z relacjami między pracownikami a pracodawcą. Z odebranych przez nas czwartek sygnałów wynika, że pracownicy skarżą się na warunki pracy, m.in. brak dostępu do prysznica, ale przede wszystkim na wynagrodzenia. Twierdzą, że firma nie płaci im za pracę, choć pracują przez 12 godzin dziennie: od 6 do 18.

Niektórzy nie dostaną premii

Zdaniem dyrekcji firmy jest zupełnie inaczej. - Po pierwsze, nie ma mowy o strajku. Samochody wyjechały w czwartek przed godziną 8, zamiast o 6, ponieważ odbyłem spotkanie z pracownikami - mówi Michał Kabaciński, dyrektor ds. Rozwoju Biznesu w Komunalniku. - Było ono konieczne ze względu na obecną sytuację i sygnały, jakie docierają do nas na temat pracy niektórych osób. Poinformowałem pracowników, że nie wszyscy otrzymają zapłatę za nadgodziny i premie. Nie możemy jednakowo wynagradzać osób, które pracują solidnie i tych, którzy do pracy się nie przykładają. Gdy w dwóch porównywanych rejonach, w tym samym czasie jedna ekipa jest w stanie wykonać 27 załadunków, a inna 7, to co mam o tym myśleć? Co zrobić w sytuacji, gdy pracownik twierdzi, że odpady zostały wywiezione, a odbieramy skargi, że śmieci nadal leżą?

Nie możemy jednakowo wynagradzać osób, które pracują solidnie i tych, którzy do pracy się nie przykładają - Michał Kabaciński, dyrektor ds. Rozwoju Biznesu w Komunalniku.

Dyrektor Kabaciński przyznaje, że podczas czwartkowego spotkania padło wiele gorzkich słów. - Niektórym trudno jest zrozumieć, że zaczynamy wprowadzać pewne rygory i wymagać. Nie ukrywam, że są osoby, z którymi już się rozstaliśmy i prawdopodobnie jeszcze takie będą. Jeśli natomiast chodzi o wynagrodzenia, to mamy 23 kwietnia i nie minął nawet miesiąc od podpisania umów o pracę. Rozliczenie jest do 8 maja.

Prace przy konstrukcji dachu Teatru Kameralnego w Bydgoszczy zakończone. Wkrótce zostanie pokryta blachą w kolorze grafitu.

Trwają prace budowlane przy Teatrze Kameralnym w Bydgoszczy....

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto