Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Muzyka z dreadami [foto]

pogoski
pogoski
W sobotę 12 kwietnia w bydgoskim Spinie zagrali przedstawiciele szeroko rozumianego reggae: łódzki Power of Trinity oraz rodzimy Stream of Light.

Już długo przed 20.00 w Spinie zaczęli gromadzić się fani jamajskiego bujania. Płynąca z głośników muzyka umilała czas i wprowadzała sloneczny klimat między stoliki studenckiego klubu. Chwilę po czasie, ale każdy dobry koncert musi mieć opóźnienie, na scenie pojawiło się ośmiu muzyków młodego bydgoskiego zespołu Stream of Light. Tak rozbudowany skład na niewielkim podeście w Spinie to nie lada wyzwanie. Dwóch gitarzystów (jeden śpiewający), basista, perkusista, klawiszowiec, saksofonistka i trębacz stworzyli bardzo miłą atmosferę, udowadniając, że już wkrótce o zespole może być głośno na polskiej scenie reggae. Życzmy im kariery co najmniej tak udanej, jak innego bydgoskiego składu reggae - Dubska.

Wkrótce nadszedł czas na gwiazdę wieczoru - Power of Trinity. W ich muzyce jamajskie bujanie łączy się ze sporą dawką rockowej energii i hard-core'ową skocznością. Pierwsza płyta "11" (z 2007 r.) już zdobyła uznanie wśród fanów zarówno rockowej, jak i reggae'owej publiczności. Oczekiwany od kilku lat debiut (mówiło się już o nim podczas poprzedniego koncertu Power of Trinity w Bydgoszczy z 10 września 2005 r.) został odnotowany przez większość szanujących się plebiscytów podsumowujących ubiegłe 12 miesięcy. Przełożyło się to także na zaproszenia na duże festiwale (m.in. Jarocin), na których publiczność zawsze gorąco przyjmowała piątkę łodzian. Wczoraj Power of Trinity zaprezentował cały materiał z płyty, w tym entuzjastycznie przyjęte "Kto'a", "Eter", "Supernova" i "Algorytm miłości". Występu dopełniły utwory powstałe w pierwszych latach istnienia zespołu oraz piosenki, które będą stanowiły zawartość drugiej płyty. Po ponad półtoragodzinnym występie publiczność nie chciała szybko wypuścić zespołu i wymusiła zagranie bisu - odważnego covera Harry Belafonte "The Banana Boat Song", którym zespół na dobre rozbujaj "trumienkę" (tak wokalista nazwał klub). Jak każdy wciągający koncert i ten trwał za krótko. Pozostaje czekać na kolejne odwiedziny Bydgoszczy, ewentualnie wyjazd na Woodstock lub Open'er, na których Power of Trinity ma duże szanse zagrać.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto