Na Okolu boją się o własne głowy

Usychające drzewo pokaźnych rozmiarów, rośnie w pobliżu wjazdu na parking kinowego multipleksu. Nasi czytelnicy donoszą, że wielokrotnie zdarzało się już, że jego konary z hukiem spadały na ziemię. Teren jest ogólnodostępny. W okolicy nie brakuje spacerowiczów i rodzin z dziećmi. Mimo to dotąd nikt nie zrobił jeszcze porządku z usychającymi konarami.

Co na to urzędnicy bydgoskiego ratusza?

- W tym roku nie zajęliśmy się wszystkimi starymi drzewami w mieście, bo nie było to po prostu możliwe - wyjaśnia z żalem Hanna Mostowska z Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska.

- Wystąpimy jednak o dofinansowanie na ten cel. Jeśli zostanie ono pozytywnie rozpatrzone, to w przyszłym roku zajmiemy się kolejnymi drzewami. Nie mogę tylko zagwarantować tego w stu procentach. Jeśli natomiast drzewo znajduje się na terenie prywatnym, to jego właściciel powinien zająć się nim w odpowiedni sposób - tłumaczy. Przedstawiciele bydgoskiego Multikina zobowiązuje się, że nie pozostawią tej sprawy bez odpowiedzi.

- Przede wszystkim chcielibyśmy podziękować, za zwrócenie uwagi na ten problem - mówi Sylwia Cieślicka, dyrektorka kompleksu kinowego.

- Wcześniej nikt nie zgłaszał się z tym do nas bezpośrednio. Zapewniam jednak, że pochylimy się nad tą sprawą i przyjrzymy się drzewom znajdującym się na naszym terenie. Jeśli sytuacja będzie tego wymagała, to na pewno podejmiemy stosowną interwencję w tej sprawie - dodaje.

Piotr Wiśniewski