W barze, który powstaje w dawnej kaplicy w bydgoskiej bazylice, podłączone są już wszystkie media np. gaz, woda czy kanalizacja. Zamontowano również ogrzewanie podłogowe i wykonano posadzkę.
- Tak naprawdę trzeba jeszcze pomalować ściany, które zostały już wyszpachlowane. No i do położenia są jeszcze podłogi. W kuchni będą kafelki, a w pozostałej części baru płytki ze specjalnej masy - mówi ks. Sławomir Bar, CM, proboszcz bydgoskiej bazyliki i zarazem superior Domu Zgromadzenia Misji. - Jednak na razie się z tymi pracami się wstrzymujemy, bo najważniejszym zadaniem jest obecnie zamontowanie centrali wentylacyjnej w kuchni, zgodnie z wymaganymi normami. To wydatek około 50-60 tys. zł.
Samo wyposażenie kuchni to koszt 160 tys. zł
Cały czas zbierane są fundusze na ten cel oraz na wyposażenie baru.
- Budujemy ten bar własnymi siłami z pomocą naszego zgromadzenia. Wspierają nas też w tym dziele nasi kochani parafianie i sponsorzy. Wszystkim za to serdecznie dziękuję - mówi ks. Sławomir Bar. - Szacuję, że nie latem, a jesienią zaprosimy do baru pierwszych gości.
Dużym wyzwaniem będzie wyposażenie obiektu. Na razie udało się kupić dwa kotły do gotowania, jeden o pojemności 150 litrów i drugi na 80 litrów.
- Piec konwekcyjny musi być nowy, tego ze starej kuchni nie możemy tu mieć, bo jest za mały - mówi ks. Sławomir Bar. - Potrzebne będą też zlewy ze stali nierdzewnej, szafki, kuchnia gazowa 6-palnikowa, okapy, lada chłodnicza i lada gastronomiczna, z niej będziemy wydawać posiłki. Samo wyposażenie kuchni to będzie koszt 160 tys. zł.
Posiłki zjedzą tu także osoby samotne
Oprócz kuchni powstanie też sala jadalna na 80 osób. - Mamy już do niej stoliki i krzesła - mówi ks. Sławomir Bar. - Chcemy, aby w tym miejscu posiłki mogli zjeść nie tylko bezdomni, ale też ludzie, którzy mają dach nad głową, lecz ledwo wiążą koniec z końcem. Od dawna rozwozimy w Bydgoszczy obiady do domów np. do osób samotnych, głównie seniorów. Wiemy, że są nawet takie osoby, które jedzą jeden ciepły posiłek w tygodniu. Wielu z nich krępuje się prosić o pomoc, bo nie chce czuć się żebrakami. Dlatego za przysłowiową złotówkę będą mogli najeść się w naszym barze. Poza tym chcemy te osoby wyciągnać z domu, by nie czuły się samotne. Przychodząc do baru będą mogły nie tylko zjeść tu obiad, ale także porozmawiać sobie z innymi gośćmi i miło spędzić czas. Zależy nam, żeby stworzyć tu miłą atmosferę, by właśnie tacy ludzie poczuli się zaopiekowani.
Dokładny termin otwarcia uzależniony jest od tego, kiedy lokal uda się w pełni wyposażyć i przeprowadzone zostaną odbiory, bo bez tego bar nie może zacząć funkcjonować. W to miejsce przeniesiony zostanie też pralkomat, który tymczasowo stoi przed bazyliką.
Przypomnijmy, że budowa socjalnego baru mlecznego rozpoczęła się 1,5 roku temu. Lokal - jak już informowaliśmy - będzie nazywał się "Dzięgielówka". Nazwa upamiętnia nieżyjącego już kapłana, byłego wikariusza bazyliki. Ksiądz Dzięgiel dbał o rodziny ubogie, założył nawet fundację ProFamilia, która im pomagała.
Szacunkowy koszt całej inwestycji to 1,5 mln zł.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?