Para napadała na sklepy monopolowe w Bydgoszczy. Pomagał 19-latek [zdjęcia, wideo]

Bydgoscy kryminalni zatrzymali parę, która od lutego napadała na sklepy monopolowe w Bydgoszczy. 25-latek wchodził do sklepu, terroryzował pistoletem ekspedientkę i zabierał pieniądze. Jego dziewczyna czekała na niego w samochodzie. Para usłyszała trzy zarzuty rozboju. Do sprawy został zatrzymany również 19-latek podejrzany o udział w jednym z napadów.

- Wszystko zaczęło się pod koniec lutego. Wówczas doszło do napadu na sklep monopolowy w Fordonie. Zamaskowany sprawca sterroryzował ekspedientkę przedmiotem przypominającym broń palną i ukradł pieniądze - informuje kom. Przemysław Słomski z zespołu prasowego KWP Bydgoszcz. - Podobne zgłoszenia pojawiły się w marcu. Obrabowane zostały między innymi sklepy na Szwederowie i Wyżynach. W jednym z rabunków napastnik oprócz pieniędzy zabrał kilka paczek papierosów.

Sprawą zajął się wydział kryminalny Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy. Ze śledztwa wynikało, że sprawca nie działał sam. Trop doprowadził do trzech mieszkańców Szwederowa.

- W miniony piątek (22 marca) funkcjonariusze namierzyli całą trójkę w jednym z pustostanów na obrzeżach miasta. Tam podejrzewani urządzili sobie strzelnicę - informują policjanci. - Gdy kryminalni zbliżali się do budynku, zauważyli jak cała trójka w pośpiechu wsiada do auta i próbuje odjechać.

Policjanci zablokowali im drogę, a następnie wyciągnęli z pojazdu. Cała trójka została obezwładniona i zatrzymana. Funkcjonariusze znaleźli u nich dwa pistolety pneumatyczne.

Inicjatorem napadów był 25-latek. Podejrzany usłyszał w prokuraturze trzy zarzuty dotyczące rozboju. Jego pomocniczką była 33-letnia kobieta - ona również usłyszała trzy zarzuty rozboju.

19-latkowi policjanci udowodnili udział w jednym z napadów. - Z ustaleń funkcjonariuszy wynika, że para przygotowywała się do kolejnych napadów - mówi kom. Słomski.

25-latek najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie. Wobec kobiety i 19-letniego mężczyzny zastosowano dozór policyjny, zakaz zbliżania się do pokrzywdzonych i zakaz opuszczania kraju.

- Sprawa ma charakter rozwojowy. Niewykluczone, że lista zarzutów może się powiększyć - słyszymy. - Kryminalni typują ich do innych podobnych przestępstw.