Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ranna, wychudzona i przestraszona sarenka błąkała się po ogródkach działkowych w centrum Bydgoszczy

Maciej Czerniak
Maciej Czerniak
Na ogródkach działkowych "Kolejarz" w Bydgoszczy, w centrum miasta sarna była widziana już kilka tygodni temu
Na ogródkach działkowych "Kolejarz" w Bydgoszczy, w centrum miasta sarna była widziana już kilka tygodni temu Maciej Czerniak
Dzikie zwierzę miało bytować na ogródkach działkowych przy ulicy Toruńskiej już od wielu tygodni. Jak wynika z relacji działkowców, sarna miała widoczne rany na szyi, była wychudzona i przestraszona. "Żal tego zwierzęcia, po prostu po ludzku szkoda", mówi jedna z działkowiczek.

- Zgłaszaliśmy tę sprawę już straży miejskiej i Bydgoskiemu Centrum Zarządzania Kryzysowego - mówi właścicielka działki na ogródkach przy ulicy Toruńskiej. - Ta sarenka była u nas od wielu tygodni. Nikt nie mógł jej pomóc. Gdziekolwiek dzwoniliśmy, słyszeliśmy, by zwrócić się do innej instytucji. To przykre.

To Cię może też zainteresować

Zwierzę było spłoszone, wychudzone i miało rany, między innymi na szyi. Jak wynika z relacji działkowców, przechodziło z działki na działkę. - Od wczoraj jej już nie widziałam. Może w końcu udało jej się uciec. Usłyszeliśmy wcześniej, żeby po prostu otworzyć bramę ogrodu działkowego, by sobie wyszła, ale przecież nie o to chodziło w tej sprawie - mówi pani Barbara, właścicielka jednej z działek. - Przecież to jest środek miasta - dodaje. - Mogłaby wpaść pod samochód.

- Nie wiemy, gdzie teraz jest. Może padła z głodu - dodaje inny działkowiec.

Straż Miejska w Bydgoszczy informuje, że osoby, które zwracają się z taką informacją, od razu są kierowane do Bydgoskiego centrum Zarządzania Kryzysowego. - Operator centrum musi poznać relację bezpośrednio od zgłaszającego - mówi Arkadiusz Bereszyński, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Bydgoszczy.

- Mieliśmy zgłoszenie dotyczące sarny na ogródkach działkowych z 5 maja. Na miejsce został wezwany lekarz weterynarii, ale zwierzęcia nie znaleziono - mówi pracownica BCZK. - Nie znalazłam w naszej dokumentacji informacji, z których by wynikało, że wcześniej ktoś nas informował o tej sprawie. W takich sytuacjach lekarz zwykle odradza, by wyganiano zwierzę. Ono jest przestraszone, stresuje się i może nawet dostać zawału serca. Przyjmuje się zasadę, że jeżeli w jakiś sposób sarna dostała się na miejsce, to może również opuścić ten teren. Widocznie tak się stało w tym przypadku.

Dzikie zwierzęta w mieście

Wizyty zwierząt w Bydgoszczy ostatnio stały się dość częste. W ubiegły roku na rondzie Kujawskim widziany był łoś, a dokładniej młoda samica tego gatunku. Na nogi postawiono miejskie służby, w tym policję i Bydgoskie Centrum Zarządzania Kryzysowego. Zwierzę było obserwowane, a następne eskortowane w swojej wędrówce po mieście, oddaliło się w kierunku ulicy Glinki, potem wróciło do lasu. W 2018 roku z kolei inny łoś nocą odwiedził okolice Kanału Bydgoskiego w mieście. Pojawiło się w okolicy Czarnej Drogi i zmierzało w stronę ulicy Flisackiej. Wezwany na miejsce lekarz weterynarii poprosił o asystę policji. Chodziło o to, żeby przeprowadzić łosia przez ulicę Grunwaldzką. Tak też się stało, zwierzę bezpiecznie przeszło przez ulicę i zniknęło.

W ubiegłym roku widziano na terenie miasta przedstawicieli egzotycznego gatunku. W rejonie ogródków działkowych przy ulicy Żeglarskiej przebywały żółwie. Zdjęcia zwierząt przesłaliśmy Tamarze Samsonowicz, dyrektorce Ogrodu Zoologicznego w Bydgoszczy, która stwierdza, że były to prawdopodobnie żółwie żółtolice, bądź czerwonolice.

- Jest to zdecydowanie gatunek inwazyjny. Uwiecznione na fotografiach osobniki są na pewno kilkuletnie - mówiła Tamara Samsonowicz. - Wprowadzone do środowiska obcych gatunków jest realnym zagrożeniem dla naszego chronionego żółwia błotnego.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto