Rod Stewart w Toruniu [fotorelacja]

Pierwszy na scenie pojawił się zespół PIN rozgrzewając skutecznie zbierającą się jeszcze publiczność przed główną gwiazdą wieczoru.

Z nieznacznym opóźnieniem, przy dźwiękach "Love Train" wzbudzając entuzjazm zgromadzonej publiczności na scenę wreszcie wkracza Rod Stewart. Wizualizacje na ekranie stanowiącym tło sceny zapowiadały show z prawdziwego zdarzenia i taki też ten występ był. Perfekcyjnie zagrany koncert, świetny kontakt z publicznością, energii i kondycji Rodowi pozazdrościł zapewne niejeden widz. Pojawiły się największe hity: "It's a Heartache", "Forever Young", "Have I Told You lately", "Twistin' The Night Away", "Maggie May", Rhythm of My Heart". Był utwór "Hot Legs" podczas, którego wokalista, zagorzały kibic piłki nożnej, a w szczególności Celtic Glasgow, wykopał w publiczność 48 piłek z homologacją FIFA uprzednio opatrzonych autografem. Rod kilkakrotnie zmieniał garnitur, od złotego, przez różowy, fioletowy po biały. Pod koniec koncertu zespół towarzyszący Rodowi brawurowo wykonał "Rollin In The River" dając szansę popisów wokalnych uroczym chórzystkom. Jako ostatni utwór pojawił się "Do Ya Think I'm Sexy" i zespół zszedł ze sceny by po chwili wrócić, wywołany przez publiczność - nie było jeszcze przecież "Sailing". Płyta Motoareny i trybuny rozbłysły światełkami zapalniczek, komórek i w takiej nastrojowej atmosferze wykonany został ostatni, a zarazem najbardziej chyba wyczekiwany utwór wieczoru. Tu już wszyscy przynajmniej się bujali w rytm utworu, widać było regularnie tańczące pary. Ciekawe jak koncert podobał się członkom grupy Scorpions zasiadającym na VIP-owskich trybunach, sami swój show zaprezentują w Tarnowie 1 lipca.