Już od pierwszych minut do ataku ruszyli gospodarze. Zawisza z początku jakby zaspał i źle wszedł w mecz, co Ruch bardzo szybko wykorzystał. Niemal w pierwszej ofensywnej akcji, już w 2. minucie świetnie wypuszczony został Idrissa Cisse, uciekł obrońcom i nie dał szans stojącemu w bramce Zawiszy Bojanowi Pejkowowi.
Rozpędzony Ruch nie zamierzał na tym poprzestawać i chciał wykorzystać słaby początek gości. W 7. minucie po składnej akcji i wymianie kilku piłek Cisse odegrał do Giesy, który starał się zaskoczyć Pejkowa z ostrego kąta, jednak tym razem bramkarz zdołał sparować piłkę na rzut rożny.
Na spotkaniu nie mogli pojawić się w tradycyjnej, licznej grupie kibice Zawiszy. Niewielka, kilkudziesięcioosobowa grupa wybrała się jednak na to spotkanie i zasiadła wśród kibiców miejscowych, gdzie z trybun od czasu do czasu dało się słyszeć ich doping. W pierwszej połowie poderwali się z miejsc w 13. minucie, kiedy do siatki trafił Błażej Jankowski. Sędzia uznał jednak, że piłkarz gości był na spalonym i gola nie uznał.
Później kibice gości bardzo długo siedzieli w ciszy, gdyż nie mieli za bardzo powodów do radości.
czytaj dalej>>>>>>>
Więcej zdjęć zobaczysz w serwisie Ekstraklasa.net
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?