– W górę poszło chyba wszystko – uważa Agata Sobaszek, nauczycielka z Lublina. – Kawa, herbata, sery, mleko. Za podstawowe zakupy jeszcze rok temu płaciłam około 30 zł. Teraz za to samo płacę blisko 50 zł – dodaje.
Wiadomości o pogłębiającym się krachu ekonomicznym docierają do nas ze wszystkich stron. Mimo to, kolejki w sklepach nie maleją. Dlaczego tak się dzieje?
- Czas świąt to okres szczególny, oczekiwany i wypatrywany. W kontekst świąt wpisane są m.in. spotkania rodzinne odbywające się przy suto zastawionym stole – tłumaczy dr Mariusz Gwozda, adiunkt w Instytucie Socjologii UMSC. - Tradycja ta skutkuje nasileniem zakupów w okresie poprzedzającym święta. Wielu z nas, na co dzień mających kłopoty z dopięciem budżetu rodzinnego, pragnie przy okazji świąt poczuć dostatek i zaspokojenie. Chcemy, żeby podczas tych kilku świątecznych dni niczego nam ani naszym bliskim nie brakowało – uważa socjolog.
Ważne więc, by do sprawy podejść z rozsądkiem i zwrócić uwagę na marketingowe chwyty. To pozwoli zminimalizować rosnące koszty. – Po pierwsze nie kupujmy na ostatnią chwilę. Wkładajmy do koszyka tylko to, co naprawdę jest nam potrzebne. Pomocne okazują się zwykle kartki z wypisanymi produktami – tłumaczy Lidia Baran-Ćwirta, rzeczniczka konsumentów w Lublinie. – Dni przedświąteczne to zwykle okres, kiedy w hipermarketach wyprzedawane są produkty o upływającym terminie ważności. Dotyczy to zwłaszcza słodyczy – ostrzega.
źródło: mmlublin.pl
Zobacz też:
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
