Z powodów organizacyjnych przesunięto ją na 11.12.2010. Z uwagi na to, że członkowie bractwa mieszkają daleko od siebie - między innymi w Warszawie, Inowrocławiu, Poznaniu i Bydgoszczy impreza odbywa się zawsze w innym miejscu. Dla całej drużyny jest to ważne wydarzenie. To jedyna okazja do wspólnego biesiadowania, tańców i "plebejskich zabaw". Na zlot przybywa z reguły cała drużyna. W tym roku pogoda przeszkodziła trochę „Krukom” zatrzymując część z nich w domach. Pomimo to humory dopisały i zabawa przeciągnęła się do białego rana. Co ciekawe główną atrakcją wieczoru były nie tańce, lecz pokazy zręczności i siły. Wyrazem uznania i radości były tak zwane "kanapki". Uhoronowany w ten sposób wojownik zostawał powalony na ziemię przez towarzyszy którzy rzucając się na niego tworzyli piramidę z ciał bardzo podobną do tej jakie widzimy niekiedy na boiskach piłkarskich po strzeleniu bramki. Tylko posiłek odstawał trochę od dawno minionej epoki. Zamiast pieczonego miesiwa i chleba na stole pojawiła się pizza i paluszki. Mamy nadzieję, że przyspieszone obchody zimowego przesilenia, spowodują jednak przyspieszenie końca zimy, która jak na razie mocno daje nam w kość.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?