Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Święty Mikołaj poszukiwany! W Bydgoszczy i okolicach brakuje ludzi do pracy pełnej magicznej energii

Jarosław Więcławski
Jarosław Więcławski
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Choć w grudniu można spotkać go wszędzie i w końcu odwiedzi każdego z nas, to umówić się z nim na rozmowę nie jest łatwo. Święty Mikołaj, także w Bydgoszczy, ma obecnie mnóstwo pracy.

Niesie radość w żłobkach, przedszkolach czy szkołach, na dużych imprezach w plenerze czy spotkaniach firmowych, a także w kameralnym gronie, w domowym zaciszu. Najwięcej pracy ma w Mikołajki oraz 24 grudnia – w Wigilię. Zapotrzebowanie na niego jest jednak tak duże, że kalendarz ma wypełniony po brzegi właściwie od drugiej połowy listopada do końca stycznia. W końcu każdy chce dostać od Świętego Mikołaja prezent i zamienić z nim choć słowo.

Dawniej zakradał się do domów przez komin i trudno było go spotkać – pozostawały tylko prezenty i drobne wskazówki. Czasy się jednak zmieniają. Dziś Mikołaj (a czasem Gwiazdor) sam ogłasza się w mediach społecznościowych, na forach czy portalach. Cennik jest różny – wiele zależy od charakteru czy czasu trwania wizyty, a nawet godziny. W jednym z ogłoszeń wieczorna wizyta to koszt 300 zł, a odwiedziny od 9 do 12 – 150. Termin też ma znaczenie, bo praca w Wigilię czy Boże Narodzenie musi kosztować więcej.

W przypadku próby zorganizowania imprezy z Mikołajem, najlepsze oferty są first minute. Jeśli ktoś dopiero zaczął szukać, może być mocno zawiedziony. – To trzeba dość wcześnie załatwić, bo nie ukrywam, nas Świętych Mikołajów na rynku jest mało. Można zamówić nas na większe imprezy, gdzie pojawiamy się z całą ekipą. Pojawiamy się tak w przedszkolach, szkołach, ale możemy i na rynku w Bydgoszczy. Już na koniec lata trzeba myśleć o św. Mikołaju, bo to naprawdę chodliwy towar – mówi „Expressowi Bydgoskiemu” św. Mikołaj z Nie Pękaj Animacje.

– Przede wszystkim to żłobki i przedszkola, ale coraz częściej zdarzają się prywatne wizyty w domach – opowiada o miejscu swojej pracy. – Podczas wizyty u dzieci jest gro atrakcji: wielki niedźwiedź dmuchany, rodzina Elfów, nieznośny Grinch, który przychodzi do nas, aby nam trochę poprzeszkadzać – opisuje.

Gwoździem programu jest jednak św. Mikołaj i rozdawane przez niego prezenty. Te cieszą niezależnie od wieku. – Przede wszystkim stawiamy na ruch, na to, żeby dzieci rozruszać, żeby zasłużyły sobie na przyjście Mikołaja. Cały nasz program opiera się na zabawach sportowo-ruchowych. Najwięcej jest w tym wszystkim tańca – opowiada Elf – Blanka Ćwikła, właścicielka Nie Pękaj Animacje.

Wiara ma moc

Dawniej zdarzało się, że ktoś z rodziny przebierał się za Mikołaja. Dziś coraz częściej stawia się nie tylko na komunikację listowną z bohaterem ubranym w czerwony strój, ale również spotkania w rodzinnym gronie.

– To zupełnie inny klimat. W domu jest bardziej rodzinnie, klimatycznie. Możemy porozmawiać z każdym indywidualnie. Przy większych zgromadzeniach, to jedna wielka impreza, która łączy pokolenia, dorosłych i dzieci. Dorośli mogą sobie przypomnieć jak było kiedyś, jak się świetnie bawili, gdy byli dziećmi – stwierdza Święty Mikołaj.

Pierwszy raz stój przywdział 5 lat temu. Od tego czasu się z nim nie rozstaje, a często na szlaku spotyka kolegów po fachu. – Pomocników prawdziwego św. Mikołaja jest coraz więcej. Mam nadzieję, że będzie jeszcze więcej i będziemy rozsyłać po całym święcie więcej energii i przyjaźni – dodaje.

Przyznaje, że jeśli ktoś dopiero chce umówić wizytę, to jest już bardzo późno, ale warto próbować. W przypadku Nie Pękaj Animacje można zrobić to telefonicznie lub za pośrednictwem ich profilu na Facebooku. Kluczowy warunek to wiara w istnienie Świętego Mikołaja.

– Starsze dzieci zawsze mówią, że nie wierzą. Przy podejściu do prezentów Mikołaj zadaje jednak pytanie „Czy wierzysz? Dobrze się zastanów” i wtedy pada odpowiedź „Tak, wierzę” – opowiada o kulisach pracy Elf.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto