Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tramwaj czy tir? Kto jest ważniejszy w Bydgoszczy?

Agata Kozicka
"Strajk włoski" w Bydgoszczy. Motorniczy chcą zmian.
"Strajk włoski" w Bydgoszczy. Motorniczy chcą zmian. Tomasz Czachorowski
Motorniczy jadą zgodnie z przepisami. To nie strajk, ale ronda blokują.

Od kilku dni na bydgoskich torach tramwajowych trwa akcja czasem zwana „strajkiem włoskim”. Motorniczy nie zjeżdżają szybko z ronda, a swoją skrupulatnością i gorliwym przestrzeganiem sygnalizacji blokują przejazd przez nie.

Skąd ta akcja? Zapytaliśmy Andrzeja Arndta, przewodniczącego związku zawodowego w bydgoskim MZK. - Chodzi o czasy przejazdu przez ronda zaplanowane w ramach sygnalizacji - odpowiada i wyjaśnia: - Motorniczy dojeżdża do ronda i wzbudza impuls, który ma spowodować, że tramwaj będzie mógł przejechać, czyli na sygnalizatorach pojawią się te pionowe kreski. Wjeżdża na rondo i musi zwolnić, bo takie obowiązują zasady, żeby na rondach, skrzyżowaniach jechać nie szybciej niż 10 km na godz. Dla bezpieczeństwa. I kiedy chcą zjechać z ronda, to przed zjazdem muszą się zatrzymać, bo pojawia się pozioma kreska. Tego „zielonego” dla tramwaju na zjeździe już nie może motorniczy w żaden sposób wzbudzić ani guzikiem, ani automatycznie to się nie dzieje.

>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<

Co wtedy? - Albo czeka dwie, trzy minuty, aż w ramach cyklu świateł będzie mógł zjechać z ronda, albo - i to jest ta gorsza alternatywa - musi czekać aż pojawi się kolejny tramwaj, który wzbudzi sygnał umożliwiający przejazd przez skrzyżowanie. To może trwać 5, może 7 minut.

Jak dodaje przewodniczący... - Czasami, niestety, motorniczy, aby uniknąć czekania, zjeżdżał szybko z ronda. Jak zaznacza, mimo próśb o wydłużenie przez zarząd dróg czasów na przejazd przez ronda, nie udało się tego wywalczyć.

No i doszło do wypadku pod dworcem PKS. - Teraz już motorniczy nie pozwalają sobie na szybki zjazd z ronda. W taki sposób chcą pokazać, że przewidziany dla tramwaju czas na przejazd przez nie jest zbyt krótki. Jeśli mają czekać na środku, to czekają. Wszystko zgodnie z przepisami, a zatem to nie strajk.

Chcą, by zarząd dróg uznał komunikację publiczną za priorytetową. - Niestety, mamy wrażenie, że przejeżdżające przez miasto ciężarówki są ważniejsze - uważa Arndt.

Skąd taki wniosek? - W odpowiedzi na pismo z uwagami dotyczącymi funkcjonowania transportu tramwajowego, w którym pada propozycja, by wydłużyć czas przejazdu przez ronda Fordońskie i Toruńskie przeczytaliśmy, że „skrzyżowania nie zostały wyposażone w realizację priorytetu tramwajowego” ze względu na ewentualne korki wzdłuż al. Wyszyńskiego, czyli drogi krajowej nr 5 - odpowiada Arndt. - Wojciech Nalazek z zarządu dróg pisze, że S5 prowadzi przez miasto i „przynajmniej do czasu zakończenia budowy obwodnicy Bydgoszczy (...) nie planujemy dokonywać zmian w długości trwania sygnałów tramwajowych na rondzie Fordońskim”.

Na temat strajku, który nie jest strajkiem, nie wypowiada się zarząd dróg. Na pytania w tym temacie słyszymy jedynie odpowiedź rzecznika Krzysztofa Kosiedowskiego: - Bez komentarza.

Mirosław Kozłowicz, wiceprezydent odpowiedzialny m.in. za komunikację publiczną w mieście zapewnia, że jest ona priorytetowa dla Bydgoszczy. - Poleciłem ZDMIKP przeanalizowanie zgłaszanych przez motorniczych uwag i jeśli to będzie konieczne, znalezienie i wdrożenie rozwiązań. ITS ma m.in. za zadanie nadawanie priorytetu dla komunikacji miejskiej i zgodnie z tą zasadą będą podejmowane decyzje.

INFO Z POLSKI - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju - 20 kwietnia 2017.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto