Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Udar mózgu to nie wyrok. Ale ważne, aby go rozpoznać jak najszybciej

Dorota Kowalewska
Dorota Kowalewska
Starsza pani przewróciła się na ulicy Świętojańskiej, akurat w chwili, gdy mijał ją Sebastian Szyper, student fizjoterapii Collegium Medicum. Dzięki temu, że zdiagnozował u niej udar, szybko trafiła do szpitala. Być może uratował jej w tym dniu życie.

Portal www.udarowcy.com.pl powstał, aby pomóc wszystkim tym, kto miał styczność z chorobą. Ale również dlatego, aby uświadomić ludziom, jaka to jest choroba i jak można skutecznie z nią walczyć. Stworzyli go studenci ostatniego roku fizjoterapii.
- Gdy starsza pani upadła, poprosiłem ją, aby dotknęła palcem swojego nosa. Niestety nie umiała tego zrobić. Zapytałam jak się nazywa, zwróciłem uwagę na to, że opadał jej jeden z kącików ust. Ułożyłem ją w tzw. bezpiecznej pozycji i natychmiast wezwałem pogotowie. Wiedziałem, że te objawy mogą wskazywać, że nie jest to zwykłe zasłabnięcie. To był udar mózgu. Jeśli chory otrzyma w ciągu pierwszych trzech godzin leki trombolityczne (rozrzedzające krew), to jest duża szansa, że będzie mało uszkodzeń. Że będzie większa szansa na skuteczną rehabilitację i pełny powrót do zdrowia. Tutaj naprawdę minuty są na wagę złota – dodaje Szyper.

Możemy podejrzewać udar, gdy ktoś zaczyna bełkotać, mieć nieskoordynowane ruchy ciała. Drętwieje mu jedna strona ciała, jest zdezorientowany. Często widać zmiany na jednej połowie twarzy. Charakterystyczne jest opadanie jednego z kącików ust. Dzieje się tak dlatego, że uszkodzeniu ulega zazwyczaj jedna z półkul mózgu. Udar to po uszkodzenie komórek mózgowych spowodowane wylewem krwi do mózgu lub (o wiele rzadziej) zatrzymaniem dopływu krwi.

Dlaczego takie ważne jest, aby natychmiast wezwać pogotowie? A jeśli to fałszywy alarm? Może warto poczekać kilka godzin, może to tylko zmęczenie?
- To najgorsza z możliwych rzeczy – tłumaczy Szyper – Nawet, jeśli się pomyliliśmy i nie jest to udar, najgorsze co nas może spotkać to kilka cierpkich słów od lekarza. Albo pokrycie kosztów dojazdu karetki. Ale to niska cena. Bo jeśli nie wezwiemy lekarza, konsekwencje są bardzo poważne. Im dłużej chory nie otrzymuje leków, tym bardziej udar się pogłębia. Coraz większy obszar mózgu ulega uszkodzeniu. Bywa, że uszkodzeni są tak znaczne, że nawet najlepsza rehabilitacja nie pomaga. Z chorym nie ma żadnego kontaktu. Pozostaje tylko pielęgnacja. Wyczerpująca rodzinę zarówno fizyczne, psychicznie, jak i finansowo – dodaje Szyper.

Strona stworzona przez bydgoskich studentów to dopiero początek ich pracy. Chcą w przyszłości tak ją rozbudować, aby stanowiła źródło wiedzy dla studentów, fizjoterapeutów, lekarzy, chorych i ich bliskich. Zamierzają zainteresować media problemem udaru i sposobami rehabilitacji chorych. Ale co najważniejsze, pokazać ludziom, jak skutecznie pomóc, gdy ktoś ma takie objawy. Mają również w planach wyprodukowanie spotów reklamowych i przeprowadzenie kampanii społecznej.
- To może zdarzyć się każdemu z nas – mówi Szyper – Pewnie wtedy wolelibyśmy, aby nasz sąsiad, który widzi, że dzieje się z nami coś złego, wiedział jak postąpić. Może uratuje nam życie.

Zobacz też:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto