Urząd Marszałkowski zabiera głos w sprawie dwóch etatów dyrektorki biura ZIT w Bydgoszczy

Zobacz wideo: Tak znikał wiadukt przy Wojska Polskiego w Bydgoszczy

- Od zeszłego roku praca w biurze ZIT z panią Dyrektor Izabelą Szczesik-Zobek stała się udręką - brzmi sygnał od pracowników. - Poza robieniem przez dyrektorkę niegrzecznych uwag, biuro zajmuję się głównie pracą na rzecz prywatnych spraw dyrektorki, a nie na wykonywaniem naszych obowiązków. Dyrektor przeniosła swoje sprawowanie obowiązków członka rady nadzorczej Bydgoskiego Parku Przemysłowo-Technologicznego do biura ZIT. Zleca nam analizowanie dokumentów tej spółki. W trakcie godzin pracy na kilka godzin znika na posiedzenia rady nadzorczej i różne spotkania z tym związane.

Tak brzmi sygnał przekazany "Expressowi Bydgoskiemu" przez pracowników zależnego od bydgoskiego ratusza Biura ZIT.

ZIT to środki z Unii Europejskiej. Dystrybucją zajmuje się na podstawie porozumienia Kujawsko-Pomorski Urząd Marszałkowski.
Rafał Pietrucień, dyrektor Departamentu Funduszy Europejskich w Urzędzie Marszałkowskim, pytany o sytuacje z biurze ZIT w Bydgoszczy mówi: Biuro ZIT BTOF zostało powołane do obsługi porozumienia w sprawie realizacji ZIT dla Bydgosko-Toruńskiego Obszaru Funkcjonalnego zawartego pomiędzy 25 samorządami wchodzącymi w skład ZIT BTOF. I to porozumienie reguluje działanie biura w imieniu 25 sygnatariuszy do którego prowadzenia zobowiązał się prezydent miasta Bydgoszczy.

Z porozumienia wynika - jak czytamy - że "funkcjonowanie biura zapewnia Przewodniczący Zarządu - Prezydent Miasta Bydgoszczy", a biuro działa w ramach Urzędu Miasta Bydgoszczy.

Pani dyrektor biura odrzuca wszelkie zastrzeżenia, nazywając je "kłamstwem". - Posiedzenia Rady Nadzorczej - średnio raz w miesiącu - odbywające się w godzinach pracy Urzędu były przeze mnie każdorazowo odpracowywane. (...) Ponadto oświadczam, że nigdy żaden z pracowników Biura ZIT nie wykonywał żadnych zadań związanych z BPPT. - stwierdza Izabela Szcześnik-Zobek.

"Chciałyśmy to zgłosić do prezydenta, ale to nic nie pomoże, bo dyrektorka wszem i wobec opowiada, że z prezydentem jest w bardzo dobrych stosunkach i pomaga mu w kampaniach wyborczych. Mówi nam że wszyscy powinni pomagać. Przecież my jesteśmy urzędnikami a nie politykami" - pisali do "Expressu Bydgoskiego" pracownicy Biura ZIT.

Jeden z naszych informatorów mówi wprost: - Nie jest wykluczone, że pani dyrektor ma ambicje zostania prezesem Bydgoskiego Parku Przemysłowo-Technologicznego.

Zbiega się to z zaskakująca decyzją o odejściu z fotela prezesa BPPT, Andrzeja Półgrabskiego. Jak brzmi oficjalna informacja z ratusza, "29 lipca podjęto uchwałę o nie udzieleniu absolutorium z wykonania obowiązków prezesowi za 2021 rok".

Przypomnijmy, że w 2015 roku po przyjściu do ratusza Łukasza Niedźwieckiego na stanowisko zastępcy prezydenta Bydgoszczy, powoli narastał spór między nim, a częścią dyrekcji. Wśród wymienianych osób pojawia się... Izabelę Szcześnik-Zobek. jak wtedy pisaliśmy, do przesilenia doszło w chwili, gdy Niedźwiecki poszedł na trzytygodniowy urlop. Dyrektor Izabela Szcześnik-Zobek miała „rzucić papierami” i odejść z ratusza. Wkrótce okazało się jednak, że Szcześnik-Zobek została dyrektorem biura ZIT, a wiceprezydent Niedźwiecki odszedł z ratusza.

Ze strony władz Bydgoszczy przez tydzień nie doczekaliśmy się komentarza w tej sprawie.