Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W ogrzewalni "U Miecia" w bazylice w Bydgoszczy każdy bezdomny może liczyć na pomoc

Małgorzata Pieczyńska
Małgorzata Pieczyńska
Ogrzewalnia "U Miecia" w bydgoskiej bazylice działa od 2020 roku. Tu osoby bezdomne mogą liczyć na szeroką pomoc i wyjście z bezdomności.
Ogrzewalnia "U Miecia" w bydgoskiej bazylice działa od 2020 roku. Tu osoby bezdomne mogą liczyć na szeroką pomoc i wyjście z bezdomności. Arkadiusz Wojtasiewicz
Za oknem coraz chłodniej. W ogrzewalni "U Miecia" w bydgoskiej bazylice w ostatnich dniach ruch coraz większy. Przybywa osób bezdomnych, które szukają schronienia. W tym miejscu dostaną nie tylko wyżywienie i dach nad głową, ale coś więcej. Nadzieję na lepsze życie.

W lewym skrzydle bazyliki, gdzie mieści się ogrzewalnia "U Miecia", trwa obecnie termomodernizacja, ale osobom, które zgłoszą się tu po pomoc, nikt nie odmawia wsparcia.

- W miniony weekend przybyło nam kilka osób, aktualnie schronienie znajduje w ogrzewalni 16 mężczyzn - mówi ks. Sławomir Bar CM, proboszcz bydgoskiej bazyliki i zarazem superior Domu Zgromadzenia Misji. - Ogółem możemy przyjąć 35-40 osób. Warunek jest jeden muszą być trzeźwe. W sytuacji, gdy na dworze jest bardzo zimno, dajemy możliwość ogrzania się osobom, które spożywały alkohol, ale tych promili mają niewiele i są spokojne. Nie wpuszczamy ich jednak na salę, tylko mogą sobie u nas posiedzieć, by nie marznąć na dworze.

Na jaką pomoc można liczyć w ogrzewalni "U Miecia"?

Ogrzewalnia "U Miecia" to coś więcej niż przytulisko. Tu osoby bezdomne mogą liczyć na szeroką pomoc.

- To miejsce działa już trzeci sezon. Otworzyliśmy je w 2020 roku - mówi ks. Sławomir Bar. - Średnio w ciągu roku udzielamy pomocy około 140 osobom. Staramy się pomagać z głową. Pobyt w ogrzewalni ma dać bezdomnym impuls do zmiany swojego życia na lepsze.

Jak informuje ks. Sławomir Bar, otrzymują tu nie tylko posiłki, mają możliwość umycia się, wymiany odzieży, czy opatrzenia ran.

- Oferujemy im też pomoc terapeuty, psychologa, czy prawnika. Organizujemy dla nich zajęcia integracyjne - mówi ks. Sławomir Bar. - Zależy nam, aby osoby, które się do nas zgłoszą, przywrócić do społeczeństwa. Uczymy je np. obsługi komputera, a nawet podstaw języka angielskiego. Wszystko po to, by mogły znaleźć pracę i zmieniły swoje życie. Często to osoby pogubione, samotne, które przeżyły zawód miłosny.

Efekty tej pomocy widać. - Początkowo 10-15 proc osób, które trafiły do ogrzewalni, udało się przywrócić do społeczeństwa, teraz to nawet 60-70 proc. To bardzo cieszy - mówi ks. Sławomir Bar.

Bazylika Pomaga w tym roku zorganizowała też akcję "Anioł Prosi Czapkę Dej!".

- Zbieramy kurtki, nową bieliznę, skarpety, czapki, szaliki, które mogą pomóc osobom bezdomnym i zapewnić im choć trochę komfortu i ciepła - mówi ks. Sławomir Bar. - Odzież można przynosić od poniedziałku do piątku w godz. 10-15 do biura Bydgoskiego Stowarzyszenia Miłosierdzia Św. Wincentego a Paulo w naszej bazylice.

Osoby bezdomne często odmawiają pomocy

Gdy temperatura spada poniżej zera, w miejsca, w których mogą przebywać osoby bezdomne, wyruszają bydgoscy strażnicy miejscy.

- Takich stałych lokalizacji w mieście mamy około 15 - mówi Arkadiusz Bereszyński, rzecznik Straży Miejskiej w Bydgoszczy. - Poza tym podejmujemy interwencje, gdy otrzymujemy zgłoszenia od mieszkańców, np. dotyczące pobytu osób bezdomnych w wiatach śmietnikowych czy na klatkach schodowych. Proponujemy im pomoc, upewniamy się czy nie jest potrzebna pomoc medyczna, oferujemy przewiezienie do schroniska dla bezdomnych lub noclegowni. W sytuacji, gdy ktoś jest nietrzeźwy i stwarza zagrożenie dla siebie lub otoczenia przewozimy go do wytrzeźwienia na policję.

Tylko w listopadzie br. łącznie strażnicy miejscy otrzymali 112 zgłoszeń dotyczących osób bezdomnych. Najwięcej, bo 72 zgłoszenia dotyczyły przebywania przez nie na klatkach schodowych, 33 - w miejscach publicznych np. na przystankach, 3 - w wiatach śmietnikowych i zsypach.

- Od 1 do 20 listopada br. interwencje podjęto ogółem wobec 79 osób, z tego aż 70 osób odmówiło przyjęcia pomocy. Tylko jedna osoba dowieziona została do schroniska - mówi Arkadiusz Bereszyński.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto