Czytaj też: » Wywiad z Alameda Trio |
A nie wybierałam ich sama. Mama pracowała niegdyś w księgarni i czasami przynosiła płyty. Ona też ich zbytnio nie wybierała. Co się tafiło, to brała. I myślę, że dobrze się trafiło.
PRZEJDŹ DO GALERII ZDJĘĆ PŁYT WINYLOWYCH
Chyba najukochańszą płytą jest "Portrait" Petera Greena. Miałam pewno z 12 lat, kiedy ją zarzynałam na Arturze. Zdecuydowanie niedojrzała byłam na te kawałki. A jednak! Potraktujcie to jako przykład tego, że kiedy daje się dziecku słuchać od jakiejś muzyki, to potem ta muzyka zostaje w duszy.
Nota bene, wiecie, że "Black Magic Woman" jest Petera Greena? Ja się po latach dopiero dowiedziałam.
Tę płytę i Procol Harum mam teraz na CD. Poprosiłam kolegę, który robi takie czary, żeby zgrał winyle na CD-ki. Zapytał, czy ma wyczyścić z szumów. "Nie! Absolutnie nie! Ma szumieć tak, jak szumiało te dwadzieścia lat temu."
I kiedy wrzuciłam płytkę, to wiedziałam, pamiętałam, gdzie będą szumy, skrzeki od zajechanej płyty. Cudowne dźwięki z przeszlości.
Stańko, Soyka to tez przypadkowe płyty, które wżarły się w mózg i zostały.
A Pink Floyd kupiłam już sobie sama, kiedy w liceum stałam się ogromną ich fanką (co zreszta aż tak się nie zmieniło do dziś).
Zobacz też: | |||
Start sezonu motocyklowego | Święto Flagi w Bydgoszczy | Zaginiony Świat w Myślęcinku | Koncert zespołu Karbido |
Dołącz do MMBydgoszcz.pli napisz artykuł! Poinformuj nas, co się dzieje w mieście. Pochwal się swoimi zdjęciami, komentuj wpisy i załóż własnego bloga! | |||
» dodaj artykuł | » dodaj zdjęcia | » dodaj wydarzenie | » dodaj wpis do bloga |
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?