Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Z „przymrużeniem oka” o drugiej odsłonie Festiwalu Animowanych Filmów Krótkometrażowych

Redakcja
Tym razem ilość zajętych miejsc przerosła nie tylko moje oczekiwania, ale i organizatorów. Blisko piętnaście osób spędziło godzinny seans na stojąco. Co wydaje się jednak najistotniejsze, nikt nie wyszedł w trakcie pokazu. Warto było i stać, bo filmy były na wyjątkowo wysokim poziomie. Sami pracownicy przyznają, takich tłumów jeszcze nie było.

Ja, nauczona ostatnimi doświadczeniami, zjawiłam się pół godziny przed planowaną godziną rozpoczęcia seansu. Miałam nadzieję, że pozwoli mi to przemknąć się niepostrzeżenie na upragnioną kanapę na piętrze. Ku mojemu wielkiemu zdziwieniu, miejsce te było już zajęte przez pana o blond włosach, w wieku najdokładniej rzec można średnim, co z góry spoglądał groźnie na przybyłych. Pozostało mi spuścić wzrok i udawać, że nie robi na mnie wrażenia ta dumna i kamienna postać na piętrze. Co gorsza, okazało się z czasem, że moją wymarzoną kanapę zarezerwowali dla siebie pracownicy MOKu, a nie jak w zeszłym tygodniu grupka zwykłych i oddanych animacji widzów – tak bolałoby mniej. Tym sposobem, znowu niepocieszona, ulokowałam się na mało wygodnym krześle, zaraz obok fortepianu skrzydłowego o wdzięcznej i tajemniczej nazwie „Bessalie”. Cóż, może w przyszły piątek…

Animacje na wysokościach
Przechodząc jednak do rzeczy i porzucając, wbrew pozorom ważną sprawę kanapy, skupmy się na filmach. Tym razem prezentowano animacje firmy Platige Image, z którą współpracuje między innymi Tomek Bagiński, autor nominowanej do Oskara „Katedry”, jeden z czołowych polskich animatorów. Produkcje tej firmy goszczą na najważniejszych festiwalach na świecie. Poziom był wyjątkowo wysoki.

Jedną z przyjemniejszych animacji, z mocnym akcentem humorystycznym i jedyna wykonana nie w tak światowy sposób, animacji 3D, okazała się „Laska” Michała Sochy. Ta przewrotna opowieść potrafi zaskoczyć. Przygotowania dla ukochanego, randka przy świecach, zalotne spojrzenia, akt miłosny… to wszystko nie takie proste. A może wręcz przeciwnie, jest dużo prostsze niż mogłoby się z początku wydawać? Film widziałam nie pierwszy raz, a mimo to i tym razem oglądanie go okazało się czystą przyjemnością.

Też z gatunku tych zabawnych, przy których mogłam poprzeszkadzać swoim śmiechem, nie mniej roześmianej publiczności jest „Wielka ucieczka”. Nenow pokazał w niej w nieszablonowy sposób trud jaki trzeba włożyć, by uciec od szarej rzeczywistości, gdzie nasza rola jest jasno wytyczona. Słonko (wraz z chmurką służącą za odzienie) występuje w codziennej prognozie pogody. Znudzone ciągłym bełkotem prowadzącego program, postanawia uciec. Czy wielka ucieczka okaże się tak wielka, dowiadujemy się z pięknie puentujących ostatnich ujęć.

Nie sposób nie wymienić też „Arki” Jonkajtysa. Standardowy opis filmu wydaje się wskazywać na typowe scine-fiction, lecz nic bardziej mylnego. To bardzo refleksyjna i zaskakująca opowieść o człowieku, który samotnie walczy z czymś, z czego inni póki co nie zdają sobie sprawy. I gdyby skupić się na zrozumianej przeze mnie metaforze, tym czymś wcale nie byłby dziesiątkujący ludzką populację wirus.

Swoich fanów znalazł również „Moloch” Pazery. Ciekawą interpretację usłyszałam od znajomego, który stwierdził, że film ten świetnie obrazuje nonsens wojny. Ludzie zabijają się z powodów często podobnych i równie bezsensownych, jak i ten przedstawiony w filmie. W animacji tej mianowicie ludzie walczą, gdy tylko wyrodna maszyna, zwana Molochem, zbudzi się z letargu. Nie bardzo nad sobą panując, niczym ślepcy rzucają się do walki, gdzie stawką jest życie.

Trochę mniej uważna byłam na „Lekcji Nieskończoności” Jabłońskiego, choć historia wydaje się warta uwagi: zagubione kapsuły ratunkowe, odległa planeta i bliskie spotkanie z intrygującym Obcym, nieco surrealistyczny świat, w którym czas i przestrzeń płatają figla.

Na samym końcu zaprezentowano „Kinematografa” Tomka Bagińskiego. Głównym bohaterem jest Francis. Jego wynalazek ma zmienić świat. O jednym zapomniał - marzenia zawsze kosztują za dużo. Całymi dniami oddany pracy nad swoim wynalazkiem, nie dostrzega tego, co się dzieje wokół niego. Ta nieuwaga może go sporo kosztować. Piękna, bajkowa i wzruszająca opowieść. Można by zdecydowanie bardziej ją docenić, gdyby organizatorzy zadbali o napisy…

Małe usterki
Niestety – tym razem pojawiły się zasmucające mankamenty. Pierwszym i najważniejszym jest już wspomniany przeze mnie brak napisów do filmu Tomka Bagińskiego. Rozumiem, że dialogi były dość proste. Na tyle, że nawet ja - noga z angielskiego, zdecydowaną większość zrozumiałam (większość, nie wszystko!). Myślę jednak, że w obowiązku organizatora powinno być zapewnienie widzom dostępu do tłumaczenia. Nie wiem, co było przyczyną jego braku, lecz mam nadzieję, że będzie to odosobniony przypadek.

Również dobry pomysł, jakim było prezentowanie pokrótce przed każdym filmem sylwetki reżysera, mocno zawiódł. Miało się wrażenie, że czytający biografie nie do końca wie o czym mówi. Nie chcę nikomu nic ujmować, bo podobno pan ten znał się na rzeczy, lecz przedstawił to w sposób niestety bardzo niezachęcający. Opinia może wydawać się surowa, lecz zapewniam, że nie jest to tylko moje zdanie.

Lekko martwiły też problemy techniczne, objawiające się parokrotnie tnącym obrazem.

Warto?
Podsumowując, i ten dzień Festiwalu należy zaliczyć do udanych. Świadczyć o tym może choćby stale rosnąca frekwencja. A i poziom filmów był niezwykle wysoki, co w dużej mierze wynagradzało wspomniane przeze mnie braki. Niezmiennie, wciąż polecam.

W przyszłym tygodniu filmy młodych i zdolnych, będą to dużo mniejsze produkcje, ale za to będzie aż dwóch gości: Michał Mróz i Andrzej Jobczyk.


Festiwal Animowanych Filmów Krótkometrażowych
4, 11, 18 i 25 lutego 2011 r., Café Pianola, godzina 19
wstęp WOLNY

Zobacz też: Animowany pierwszy piątek



od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto