Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zabójczy parking

Dawid Sępiński
Dawid Sępiński
19 lutego 2005 roku ok. godz. 5 rano na parking przy ul. Królowej Jadwigi 14 napada trzech niezamaskowanych napastników. Terroryzują dwójkę parkingowych żądając pieniędzy. Kradną 145 zł z kasy i uciekają w kierunku ul. Focha.

Wydarzenia, które miały miejsce ponad 3 lata temu nie zostały do końca wyjaśnione. Przewód sądowy trwa do dziś, bowiem jeden z trójki napastników, Szymon M., po wydarzeniach z tamtego dnia uciekł do Londynu. Niedawno został schwytany przez policję i przewieziony do Polski, gdzie w zakładzie karnym w Bydgoszczy czeka na wyjaśnienie sprawy. Pozostała dwójka została już osądzona. Cała sprawa dotyczy nie tylko napadu rabunkowego, ale także zabójstwa, które dokonane zostało 7 marca i może mieć bezpośredni związek z tą sprawą.

Napad na parking

Głównymi świadkami wydarzeń z 19 lutego są dwaj poszkodowani: 29-letni Dawid S. oraz 55-letni Marek K., którzy w tamtym dniu mieli nocną zmianę.

Marek K. był pomocnikiem Dawida S. Jego praca polegała na sprzątaniu okolić parkingu i pomocy Dawidowi S. przy pełnieniu funkcji parkingowego. Obecność kolegi wiązała się z bezpieczeństwem, bowiem pracownicy nocnej zmiany byli szczególnie narażeni na zagrożenie. Feralnej nocy obecność Marka K. okazała się niewystarczająca, gdyż trójka napastników bez problemów obezwładniła pracowników.

Marek K. tuż przed napadem wyszedł z pomieszczenia, w którym mieściła się kasa pancerna z pieniędzmi, aby odebrać chleb od pracowników piekarni, którzy codziennie o tej porze przywozili świeże pieczywo do tamtejszego sklepu. Wracając nie zauważył nikogo podejrzanego. Kiedy wszedł do dyżurki, został uderzony pięścią w tył głowy i oszołomiony upadł na ziemię. Chwilę później inny z napastników, Robert K., podszedł do Dawida S. i grożąc nożem zażądał pieniędzy.

Niejasności w zeznaniach

W kwestii noża zeznania Dawida S. różnią się. Obecnie świadek nie potrafił wprost określić jaki to był nóż. Twierdził także, że kierowano go w jego stronę ze znacznej odległości. Zeznania z 2005 roku wskazywały na to, że bronią, którą obezwładniono Dawida S., był nóż kuchenny z drewnianą rączką oraz długim ostrzem. Dawid S. zeznał również, że ostrze zostało przyłożone mu do gardła, a w tym czasie drugi ze sprawców, którego tożsamość była jeszcze nieznana, przeszukiwał go.

Szymon M.

Aktualny przewód sądowy w sprawie Szymona M. skupił się głównie na obecności oskarżonego w całej sprawie. To, że Szymon M. był 19 lutego na parkingu i napadł na pracowników jest pewne. Linia obrony starała się dowieść, że oskarżony nie wchodził do pomieszczenia, w którym rozegrał się cały napad. Dawid S. twierdził, że cała trójka najpierw weszła do pomieszczenia, a następnie jeden ze sprawców - Szymon M. - opuścił je i stanął przy drzwiach. Drugi z poszkodowanych, 55-letni Marek K. twierdził, że jedna z osób biorących udział w rabunku pozostała na zewnątrz i nie wchodziła do dyżurki.

Zeznania Dawida S. można łatwo podważyć, bowiem w obecnej sprawie podjął ważny wątek. Świadek 19 listopada br. stwierdził, że Szymon M. powiedział do swoich kolegów, aby "odpuścić" sobie ten napad, na co najbardziej agresywny ze sprawców Robert K. miał odpowiedzieć: "Ty się zamknij". Istotne jest to, że Dawid S. tuż po napadzie nic nie powiedział o rozmowie dwóch sprawców. Tłumaczył brak tej informacji w zeznaniach tym, iż przez 3 lata poukładał sobie dokładnie wydarzenia z tamtego dnia.

Człowiek z dzielnicy

Zawiłości w tej sprawie jest więcej, jednak tożsamość sprawców została szybko ustalona. W kwestii Szymona M. policjanci nie mieli dużo pracy, bowiem świadkowie znali go z widzenia. Powodem tego był fakt, iż mieszkał on w okolicach parkingu, a kilka dni wcześniej skupował złom w punkcie należącym także do właściciela parkingu. O tej istotnej kwestii zawiadomił brat 29-letniego Dawid S. - Robert S. – pracownik punktu skupu złomu.

Tożsamość najbardziej agresywnego Roberta K. i drugiego ze sprawców, policja ustaliła dzięki taśmie wideo z innego napadu, który miał miejsce na stacji paliw na Błoniu.

Rozpoznanie Roberta K. - mieszkanie Szymona M., "R." i zabójstwo

W ustaleniu tożsamości Roberta K. w pewien sposób pomógł Szymon M. Policja po ustaleniu miejsca zamieszkania Szymona M. udała się do budynku przy ul Garbary. Jak informował podczas rozprawy jeden z członków sekcji kryminalnej bydgoskiej policji, 46-letni Piotr M., który brał udział w tej sprawie, w mieszkaniu, w którym miał przebywać Szymon M. znajdowała się inna osoba. Policjantom otworzył stary, wymagający stałej opieki mężczyzna "R.", którego tożsamości nie możemy ujawnić. Po zaprezentowaniu mu zdjęć z kamery mieszczącej się na stacji paliw przy ul. Szubińskiej oraz innych fotografii "R.",  rozpoznał na jednej z nich Roberta K. Miesiąc od momentu napadu na parking przy ul. Królowej Jadwigi "R." został zamordowany. Policja stwierdziła, że za zabójstwo odpowiedzialny jest Robert K. Zdaniem Piotra M. mogła być to zemsta, bowiem sąsiedzi mieszkający w budynku przy ul. Garbary mogli bez problemu stwierdzić, że "goście" pana "R." to policjanci.

Kto(ś) pomógł zabić?

Dalsze rozpoznanie sprawy doprowadziło do skazania na 25 lat pozbawienia wolności za napady rabunkowe i zabójstwo właśnie Roberta K. Drugi z napastników napadu na parking i stację paliw został wykluczony jako sprawca morderstwa, jednak został skazany za liczne napady i rozboje. Teraz za morderstwo może być posądzony Szymon M.

W czasie gdy owa dójka została skazania na karę pozbawienia wolności, Szymon M., wobec którego toczy się aktualnie postępowanie karne, przebywał w Londynie. Data wylotu oskarżonego jest nieznana. Szymon M. ma zatem niestabilne alibi. Są świadkowie, którzy uważają, że w dniu morderstwa, czyli 7 marca, przebywał na terenie naszego kraju i mógł zabić "R.". Inni twierdzą, że w tym okresie przebywał już w Londynie. Aktualny przewód sądowy ma ustalić rolę Szymona M. w zabójstwie bądź wykluczyć go z grona oskarżonych w tej sprawie.

źródło: inf. własna


od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto