Dwie i pół godziny pełnych piosenek miłosnych, biesiadnych, ludowych. I mnóstwa anegdot z życia barda i jego „głupich” (sam je tak skromnie określa) teorii. O tym np., że to Niemcy pomieszali języki polski, czeski i słowacki, byśmy mieli kłopoty z dogadaniem. Obawiali się bowiem, że jako 50 milionowa grupa będziemy im zagrażać. Między swoimi pieśniami wspomniał też o warunkach, jakie panowały na drodze, podczas gdy jechał do Polski. Gdy publiczność, która zapełniła filharmonię po brzegi, zaczęła cieszyć się, że najgorzej było w Niemczech, Nohavica dodał, że tak samo źle było jeszcze w centrum Bydgoszczy. Czechowi na scenie towarzyszył Robert Kuśmierowski, warszawski akordeonista. Mimo że grał doskonale, widać było kto mistrz na scenie, a kto czeladnik. Muzycy bisowali cztery razy. Publiczność bydgoska nie chciała ich wypuścić. Długi czas klaskała na stojąco.
Zobacz też:
Od redakcji: Przypominamy, że każdy z Was może zostać dziennikarzem obywatelskim serwisu MM Moje Miasto! Zachęcamy Was do zamieszczania artykułów oraz zdjęć z ciekawych wydarzeń i imprez. Piszcie też o tym, co Wam się podoba, a co Wam przeszkadza w naszym mieście. Spróbujcie swych sił w roli reporterów obywatelskich MM-ki! Pokażcie innym to, co dzieje się wokół Was. Pokażcie, czym żyje miasto.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?