W 20. minucie meczu zespołową akcję Oleksego i Gevorgyana na gola zamienił Paweł Zawistowski, który piąty raz w sezonie zapisał się jako strzelec bramki dla Zawiszy. Kilka minut później Zawisza mógł podwyższyć, jednak w sytuacji sam na sam bramkarza gości - Michała Wróbla - źle lobował Adrian Błąd. Kolejna próba niebiesko-czarnych to strzał sprzed pola karnego debiutanta w barwach Zawiszy - Pawła Strąka. Piłka po jego strzale wędrowała w okienko bramki, jednak strzał ten z największym trudem obronił Wróbel.
Co nie udało się Zawiszy, udało się w 38. minucie Olimpii. Marcin Drzymont sfaulował we własnym polu karnym Kryszaka, a rzut karny na bramkę zamienił Adam Cieśliński. Było to premierowe trafienie w tej rundzie byłego wicekróla strzelców z Podbeskidzia. W pierwszej połowie kibice zebrani przy Gdańskiej nie zobaczyli więcej goli. Jednakże po zaangażowaniu obu ekip można było śmiało twierdzić, że bramki w tym meczu jeszcze padną.
Drugą połowę meczu lepiej rozpoczęli goście. W 49. minucie meczu pogubiła się formacja obrony Zawiszy i strzałem z 10 metrów Dariusz Kłus pokonał Pejkowa. Na przebieg wydarzeń szybko zareagował trener Zawiszy - Janusz Kubot, który dokonał podwójnej zmiany wprowadzając na boisko Leśniewskiego i Masłowskiego. Jak się później okazało zwłaszcza wprowadzenie Masłowskiego okazało się "strzałem w dziesiątkę". 10 minut później Olimpia mogła podwyższyć, jednakże przy strzale Dziedzica bardzo dobrze zachował się Pejkow. Na tę groźną sytuację szybko zareagowali Bydgoszczanie.
Marcin Kaczmarek (trener Olimpii Grudziądz): Przede wszystkim gratuluję trenerowi Zawiszy wygranej w meczu derbowym. Z punktu widzenia kibica - nic piękniejszego się nie może przytrafić. Siedem bramek, sporo emocji. Natomiast punktu widzenia szkoleniowego jest to dla mnie bardzo bolesny przypadek, ponieważ gdy strzelamy trzy bramki u wicelidera na wyjeździe, a nawet nie remisujemy, to na pewno źle to świadczy o naszej grze w defensywie. Popełniliśmy dużo głupich, niewymuszonych błędów przy straconych bramkach - ale nie ma błędów, nie ma bramek. Szkoda, że tak się to ułożyło, bo uważam, że byliśmy partnerem dla Zawiszy w dzisiejszym spotkaniu i bardzo to boli, bo nie powinniśmy na pewno tego meczu przegrać.
Janusz Kubot (trener Zawiszy Bydgoszcz): Jestem w bardzo dobrym humorze po tym meczu. Chciałbym podziękować chłopakom, za to że walczyli do samego końca. Wiedzieliśmy, że w te derby nie będzie jakiejś ładnej gry, tylko dużo walki i dużo takich bezpośrednich pojedynków. Jesteśmy bardzo zadowoleni i szczęśliwi z rezultatu tego spotkania. Duży szacunek dla Olimpii.
Bramki: 1:0 Paweł Zawistowski (21), 1:1 Adam Cieśliński (38-karny), 1:2 Dariusz Kłus (48), 2:2 Vahan Gevorgyan (60), 2:3 Mariusz Kryszak (71), 3:3 Michał Masłowski (76), 4:3 Vahan Gevorgyan (89).
Żółta kartka - Zawisza Bydgoszcz: Błażej Jankowski, Paweł Oleksy, Martins Ekwueme. Olimpia Grudziądz: Paul Grischok, Adrian Frańczak, Mariusz Kryszak.
Sędzia: Łukasz Bednarek (Koszalin). Widzów 6 000.
Więcej zdjęć z meczu w serwisie Elstraklasa.net
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?