Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bydgoszcz. Ciemności na osiedlowych ulicach nie grożą już mieszkańcom

Jarosław Więcławski
Jarosław Więcławski
Takie ciemności na osiedlach mają już nie powrócić.
Takie ciemności na osiedlach mają już nie powrócić. Dariusz Bloch/archiwum
Spór oświetleniowy w Bydgoszczy wygasł w ubiegłym roku. Gdy tylko jednak gdzieś powstaje problem z niedziałającymi lampami, pojawia się pytanie, czy ciemność na osiedla może powrócić.

Zobacz wideo: Waloryzacja 2023. Takie mają być podwyżki emerytur

od 16 lat

Brak oświetlenia zauważono m.in. przy kilku blokach na ul. Curie-Skłodowskiej. Pojedynczy przypadek problemu odnotowano również na Kapuściskach. Te incydenty nie powinny mieć jednak związku z dawnym problemem.

Spółdzielnie mieszkaniowe, które walczyły w sądach administracyjnych z miastem przegrały sprawy – kasacje wniesione do NSA zostały oddalone. Spór z miastem dotyczył kosztów ponoszonych za energię elektryczną w związku z użytkowaniem latarni oraz ich konserwacji. Jego efektem była wyłączenie oświetlenia i ciemność, jaka zapadła na bydgoskich osiedlach. Problem trwał jeszcze do początku 2021 roku.

Jeszcze przed ostatecznym rozstrzygnięciem sądowym spółdzielnie zawarły umowę ze spółką Enea Oświetlenie. Na mocy zawartych w lutym ubiegłego roku porozumień oświetlenie wróciło na osiedla, a spółdzielnie zobowiązały się do pokrycia kosztów zużycia energii oraz konserwacji.

– Mamy około 60 latarni, które leżą wyłącznie na terenie spółdzielnie i są w naszej gestii. Zasilamy je w prąd. Pozostałe 420 konserwujemy, co również jest konsekwencją wspomnianych procesów sądowych – tłumaczy Jarosław Skopek, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej „Zjednoczeni”.

W przypadku lamp, które oświetlają wspólny teren lub gdy do licznika podłączone są przewody z punktów świetlnych należących do różnych właścicieli (np. miasto i spółdzielnie), nie udało się wypracować porozumienia, co do ewentualnego podziału opłat. W takich sytuacjach nie da się obliczyć, kto i ile zużywa energii, a co za tym idzie, kogo i jakimi rachunkami obciążyć.Spółdzielnie odpowiadają za konserwację lamp i naprawę bieżących awarii, ale to miasto opłaca rachunek za zużytą energię.

Inne zasady, to samo oświetlenie

Podobnie jak w SM „Zjednoczeni” również w pozostałych spółdzielniach, które toczyły spór z miastem odsetek latarni, które leżą wyłącznie na ich terenie w stosunku do pozostałych jest niewielki. Koszt dodatkowych opłat, jakie związane są z użytkowaniem latarni odczuli mieszkańcy. Kwoty nie są wielkie, ale od ubiegłego roku są jednym z elementów składowych czynszu.

– Szanujemy wyrok sądu i nie narażamy mieszkańców na kłopoty. Przed rokiem zadbaliśmy o to, aby tereny były oświetlone i nie otrzymujemy zgłoszeń o jakichś problemach – stwierdza Tadeusz Stańczak, prezes Bydgoskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Podobnie sytuacja wygląda na terenach należących do Fordońskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.

Od czasu zawarcia umowy w ubiegłym roku nie mamy zgłoszeń dotyczących problemu z oświetleniem. W przypadku, gdy są pojedyncze awarie, reagujemy na bieżąco – informuje Jarosław Skopek. Mieszkańcy nie zgłaszali w ostatnim czasie do spółdzielni zastrzeżeń dotyczących oświetlenia na osiedlu, ale pracownicy po telefonie od nas zweryfikują czy przy ul. Curie Skłodowskiej występuje taki problem.

Od rzecznik spółki Enea Oświetlenie również uzyskujemy informację, że sytuacja wróciła do stanu sprzed rozpoczęcia sporu. W Bydgoszczy nie dokonywano nowych wyłączeń i na terenach spółdzielni nie powinno być już problemów z oświetleniem.

***

Warto dodać, że miasto planuje pewne ograniczenie w oświetleniu ulic w związku z oszczędnościami. Celem jest obniżenie zużycia energii o 10 procent. Poinformowano o tym na konferencji prasowej 9 października. - Tam gdzie miasto ma nowoczesne oświetlenie, jego natężenie będzie regulowane - tłumaczy Tomasz Bońdos, koordynator zespołu ds. zarzadzania energią. - Zaczynamy wieczorem od 50 procent mocy, po godzinie 22 wprowadzamy 30 procent. W przypadku lamp, którymi nie można sterować, będziemy co trzecią lampę fizycznie wyłączać. To jest kilka tysięcy lamp.

Zobacz też

Czy wiecie, gdzie koło Bydgoszczy umiejscowiła się Zazdrość? Jak daleko jej do Niedoli? >>>

Takie są najciekawsze nazwy miejscowości w okolicach Bydgosz...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto