Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Były głodzone, zaniedbane i chore. OTOZ Animals z Bydgoszczy odebrał psy właścicielom

Redakcja
Bella żyła w jednej z podbydgoskich wsi bez dachu nad głową. Nie miała, gdzie schronić się przed deszczem, mrozem ani upałem.
Bella żyła w jednej z podbydgoskich wsi bez dachu nad głową. Nie miała, gdzie schronić się przed deszczem, mrozem ani upałem. Schronisko dla Zwierząt w Bydgoszczy
Dziewięcioletnia bernardynka i ośmioletnia suczka w typie cocker spaniela zostały odebrane interwencyjnie przez inspektorów OTOZ Animals odział Kujawsko-Pomorski. Takich interwencji jest 20 tygodniowo!

Bella żyła w jednej z podbydgoskich wsi bez dachu nad głową. Nie miała, gdzie schronić się przed deszczem, mrozem ani upałem. Właściciele jej nie karmili i nie leczyli. Bernardynce pomagali sąsiedzi, którzy przynosili jej jedzenie. Na stare lata postawili jej też budę. W końcu ktoś zgłosił sytuację dziewięcioletniej suczki. W maju inspektorzy OTOZ Animals oddział Kujawsko-Pomorski odebrali Bellę, która zamieszkała w bydgoskim schronisku.

Przeczytaj także:Koszmar w hodowli zwierząt z Dobrcza. Świadek: śmierdziało tak, że nie można było oddychać

Była brudna, wychudzona i zapchlona. Miała wrośnięte pazury, kołtuny i chorą łapę. Natychmiast trafiła pod troskliwą opiekę pracowników azylu. Została wykąpana, wyczesana i przebadana. Otrzymała nawet własny apartament z poduszkami. - Nasi wolontariusze i pracownicy bardzo ją polubili - mówi Izabella Szolginia, dyrektor Schroniska dla Zwierząt w Bydgoszczy. - Bella jest łagodna i uwielbia się przytulać. Jednak trzeba pamiętać, że dziewięć lat to już poważny wiek u bernardynów.

Każdego miesiąca do bydgoskiego oddziału OTOZ Animals wpływa kilkaset zgłoszeń dotyczących złego traktowania zwierząt. Tylko w ubiegłym tygodniu było pięćdziesiąt uzasadnionych przypadków. - Tygodniowo przeprowadzamy około dwudziestu interwencji - relacjonuje jedna z inspektorek bydgoskich "Animalsów". - Zauważyliśmy, że ludzie chętniej zgłaszają przypadki złego traktowania zwierząt. Sygnałów mamy dużo zwłaszcza, gdy na dworze panują wysokie temperatury.

Zobacz także:Kot uwięziony w rurze w Bydgoszczy. Ratują go strażacy

W zeszłym tygodniu inspektorzy OTOZ Animals w asyście policji uratowali suczkę w typie cocker spaniela. W chwili interwencji siedziała skulona pod stołem pomiędzy walającymi się butelkami po alkoholu. Osoba zgłaszająca twierdziła, że pies, który mieszkał w jednym z bydgoskich mieszkań, był bity. - Musiała mieć kiedyś młode, ponieważ na listwie mlecznej porobiły jej się guzy - opisuje pani inspektor. - Właściciel na pożegnanie tylko stwierdził, że skoro nie piszczy, to nic jej nie jest.

Ośmioletnia suczka miała również krwiaka na oku i przerośnięte pazury. Po całym jej ciele skakały pchły. Także trafiła pod opiekę schroniska dla zwierząt w Bydgoszczy.

Głodzili psa w Łodzi. Amstaffka waży 10 kg! Odpowiedzą za znęcanie się nad zwierzętami. Animal Patrol uratował amstaffa

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto