Jako pierwszy na scenie pojawił się młody wrocławski zespół Bethel. Fani muzyki reggae nie mieli jeszcze wielu okazji, żeby posłuchać tego zespołu. Bethel w tym roku po raz pierwszy wyruszył w trasę po Polsce. Nie nagrali jeszcze żadnej płyty. Jednak te przeciwności nie przeszkodziły bydgoskiej publiczności bujać się w rytm dźwięków płynących ze sceny. Muzycy do tego stopnia byli zachwyceni przyjęciem, że zagrali ponad godzinny koncert, co na zespół supportujący jest naprawdę długim czasem.
Po krótkim oczekiwaniu i wysłuchaniu krótkiego występy beatboxerów na scenie pojawił się zespół, na który czekała zgromadzona publiczność. To właśnie dla Dubska zjawiło się bardzo wielu bydgoszczan, z czego duża grupa wraz z dziećmi. O samym koncercie ciężko napisać coś błyskotliwego - Dubska po prostu do perfekcji opanowali tworzenie dobrej atmosfery. Optymalnie skrojony repertuar, dobry kontakt z publicznością i sprawność muzyków to recepta na występ, którym można się zachwycać niczym dobrym filmem nieprzerywanym reklamami. Do wyśmienitej formy zespołu dopasowała się publiczność, która stworzyła atmosferę wspanialej zabawy. Fani reggae nieskrępowani obecnością ochroniarzy i zachęceni bliskością sceny wręcz przykleili się do niej, żeby być jak najbliżej muzyków. Wielu śmiałków skorzystało także z możliwości wejścia na scenę i rzucenia się na ręce tłumu, w pełni oddając się stage-divingowi.
Niestety, wkrótce zegarki pokazały godzinę 22.00 i cisza nocna przerwała tą gorącą, jamajską zabawę. Gdyby nie to ograniczenie, fani reggae zapewne długo by nie puścili Dubska do domu.
Więcej zdjęć z koncertu oraz fotki publiczności znajdziecie na stronie Gra.pl.
Zobacz też:
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
