Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Duże miasta podnoszą ceny za parkowanie. Jak będzie w Bydgoszczy? Urzędnicy milczą, ale analizują

Wojciech Mąka
Wojciech Mąka
Do problemu ewentualnej podwyżki cen w strefie płatnego parkowania dochodzi także ograniczenie wjazdu do centrum miasta aut o napędzie spalinowym. Na zdjęciu - tłok aut na ul. Hetmańskiej w Śródmieściu.
Do problemu ewentualnej podwyżki cen w strefie płatnego parkowania dochodzi także ograniczenie wjazdu do centrum miasta aut o napędzie spalinowym. Na zdjęciu - tłok aut na ul. Hetmańskiej w Śródmieściu. fot. Tomasz Czachorowski
Warszawa zapowiada podniesienie opłat w strefie płatnego parkowania i rozszerzenie strefy. Bydgoszcz na razie analizuje problem i... nie odpowiada.

- W dialogu z warszawiakami, stopniowo, ale konsekwentnie będziemy rozszerzać strefę płatnego parkowania - zapowiedział niedawno na Twitterze Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy. - Centralne dzielnice nie mogą być tanimi parkingami, a zachęcając do korzystania z transportu publicznego musimy sprawić, by to się po prostu opłacało.

Co z Bydgoszczą? Tego jeszcze nikt - na razie oficjalnie - nie wie.

Wszędzie podwyżki

Samorządy już podnoszą ceny za parkowanie w miastach lub właśnie przygotowują się do podwyżek. Ale mimo obaw nowe stawki raczej nie polecą w niebo. Przynajmniej na razie - informuje dziennik „Rzeczpospolita”.

„Na razie większość samorządów jest jeszcze wstrzemięźliwa: bada grunt, obserwując reakcje mieszkańców na planowane zmiany. W rezultacie fala dużych podwyżek ruszy z końcem roku i rozleje się szerzej w przyszłym. Ale część miast już teraz wprowadziła nowe stawki lub przynajmniej rozszerzyła strefy płatnego parkowania” - czytamy w dzienniku. W Gdańsku zastosowano oba rozwiązania, jednak podwyżki są delikatne, ale są. Pierwsza godzina podrożała z 3 zł na 3,30, druga z 3,60 zł na 3,90, trzecia z 4,30 zł na 4,60. Za to czterokrotnie podskoczyła kara za brak opłaty - z 50 zł na 200 zł. We Wrocławiu zniknęła ulgowa cena stawka za krótki postój - 50 gr za pierwsze i drugie 20 minut.

200 złotych - do takiej stawki skoczyła w Gdańsku opłata za brak biletu w strefie parkowania.

Co nas czeka w Bydgoszczy? Tego nie udało nam się dowiedzieć. Marta Stachowiak, rzecznik prezydenta Rafała Bruskiego, odesłała nas do Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej.

- Zarząd dróg to jednostka, która odpowiada za SPP - stwierdziła. Tyle tylko, że to nie ZDMiKP reguluje ceny w strefie płatnego parkowania, ale radni Rady Miasta Bydgoszczy na wniosek prezydentów.

Ci także milczą. Mirosław Kozłowicz, zastępca prezydenta miasta odpowiedzialny za ZDMiKP, wczoraj miał dzień pełen spotkań. - Ustaliliśmy w międzyczasie, że ZDMiKP odpowie na te pytania - stwierdził w korespondencji mailowej wczoraj.

Zarząd dróg nie dał znaku życia wczoraj do późnych godzin wieczornych.

Parking jak strefa

Do problemu ewentualnej podwyżki cen dochodzi także ograniczenie wjazdu do centrum miasta aut o napędzie spalinowym, a także... nowy parking przy ul. Grudziądzkiej.

Po wygraniu przetargu na jego budowę i podpisaniu umowy na wykonanie wiadomo już, że za pozostawienie na nim pojazdu - w części - trzeba będzie płacić tak jak za zostawienia auta w strefie płatnego parkowania. Do tej pory Grudziądzka była za darmo. Parkowali tam i interesanci, i urzędnicy, i pracownicy pobliskich firm.

Nie wiadomo też, czy miasto zdecyduje się na ograniczenie wjazdu do centrum aut innych niż elektryczne. Prawdopodobnie nie.

Zbyt radykalnie...

- Ustawa o elektromobilności i paliwach płynnych w obecnej formie pozwala na ograniczenie wjazdu do stref czystego transportu dla pojazdów z napędem elektrycznym i wyjątkowo mało popularnych w Polsce, napędzanych gazem ziemnym. Również w opinii NIK zapisy w ustawie są zbyt radykalne i doprowadzą do wyeliminowania ruchu w utworzonych strefach. Jeśli spojrzymy na liczbę aut elektrycznych zarejestrowanych w Bydgoszczy, to w praktyce strefy te byłyby puste - komentował dla „Expressu” niedawno Mirosław Kozłowicz. - Z kolei wprowadzenie opłat za wjazd do centrów miast jest bardzo kosztowne w realizacji i założone cele - pozyskanie środków na realizację inwestycji drogowych czy ograniczenie emisji spalin - są mało prawdopodobne dla realizacji w praktyce.

Bo zwrot poniesionych kosztów zostałby rozłożony na długie lata.

Tak wyglądał stary basen Astoria w Bydgoszczy. Tłumy szukały...

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto