Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

FotoMMuzyka - artyści o sobie i akcji MM

MM Bydgoszcz
MM Bydgoszcz
Trwa akcja MM Bydgoszcz „FotoMMuzyka”. Zespoły z regionu, prezentując się na portalu, mogą wygrać profesjonalną sesję zdjęciową realizowaną przez fotografa Mariusza Sarzyńskiego.

Właśnie ruszyło głosowanie, ale wciąż można zgłaszać się do konkursu. Zespół lub artysta, który chcę to zrobić, musi utworzyć profil użytkownika na portalu www.MMBydgoszcz.pl i opisać swój zespół na blogu. Prezentacja w sieci to okazja, by zdobyć nowych fanów, o czym opowiadają nam sami artyści biorący udział w zabawie.

Jack Jack

Skąd pomysł, by zalogować się na MM?
- Jacek Owczarz:
Postanowiłem wyjść z domu, z domowego studia, pokazać się nieco szerszemu gronu odbiorców, które by skomentowało, oceniło moje działania. Oczywiście i tak będę miał na swój temat swoje zdanie, ale dobrze zyskać trochę szersze spojrzenie dzięki internautom. Póki co czerpię sporą radość z otrzymywanych komentarzy. Raz nawet ktoś z drugiego końca Polski napisał mi, że przez cały dzień chodzi po domu i śpiewa sobie mój kawałek. Wniosek: to co robię może wyzwalać pozytywne emocje, więc czemu by nie robić tego dalej…?

Twoje klipy ocierają się trochę o kabaret…
- Tak, często śmieszą mnie różne absurdy codzienności. Napisałem na przykład taką prostą piosenkę „Akcja w autobusie”, o tym, jak, na przykład, ktoś siada, blokując wolne miejsce pod oknem. Takie irytujące drobiazgi mnie ruszają, śmieszą i inspirują. Myślę, że może jeśli podzielę się tym z innymi, coś się zmieni. Oczywiście, nie jestem typem niezadowolonym z życia i narzekającym! Jestem młody i mogę w autobusie postać.

Zrealizowałeś też film o tajemnicach Bydgoszczy…
- Tak, to taka zmyślona historia, której niektórzy zarzucali montypythonowski humor. Cóż, nie chciałbym teraz wyjść na gościa, który podlizuje się rozmówcy, jakim jest lokalny portal, ale tworząc chcę w pierwszej kolejności mówić o swoim najbliższym otoczeniu, swoim mieście. To być może także szansa na to, by je trochę wypromować w Internecie.

Skąd wzięły się Twoje umiejętności?

- Nie mam wykształcenia muzycznego, jestem samoukiem. Dopiero teraz studiuję edukację muzyczną. Pierwsze przejawy twórczych działań miały miejsce w dzieciństwie, a pierwsze zarejestrowane – ok. 4-5 lat temu. Wcześniej grywałem trochę na gitarze. Podstawą jest wolny czas i trochę inwencji twórczej.

Wiążesz z tym przyszłość?
- Tak, ale nie tylko z muzyką. Chciałbym zajmować się reklamą, grafiką, animacją, co nie wyklucza oczywiście „jackjackowego” tworzenia. Myślę też o animacjach 3D.

Masz kontakt z odbiorcami swojej twórczości na żywo?
- Jestem raczej typowym twórcą internetowym. Raz wokalista zespołu Szewcy zaproponował mi wspólny koncert. To była bardzo fajna propozycja, ale to co robię nie nadaje się na występy. Często używam podkładów generowanych komputerowo, stosuję obróbkę… Kiedyś może uda mi się przygotować się do grania na żywo, niekoniecznie muzycznie, może zajmę się kabaretem...?


Off the Cuff

Skąd pomysł, by wziąć udział w konkursie?
- Michał Koprowski:
Dowiedzieliśmy się o nim z MM Grudziądz. Jesteśmy zespołem amatorskim, nie posiadamy profesjonalnych zdjęć, które mogłyby przydać się do promocji, chociażby nowej płyty demo. Jej wydanie planowane jest na początek 2011 roku.

Chętnie promujecie się w sieci?
- Internet jest dla nas bardzo ważny. Stało się niemal obowiązkiem zakładanie profili zespołów na portalu Myspace czy, ostatnimi czasy, na Facebooku. Nie mamy co prawda profesjonalnej strony, ale taka promocja w sieci zapewnia lepszy przepływ informacji między nami a promotorami czy naszymi fanami. Wielu ludzi, zanim pójdzie na koncert, woli sprawdzić w Internecie co dany zespół reprezentuje. To samo tyczy się kontaktów z organizatorami koncertów czy szefami klubów, którzy łatwo i szybko mogą sprawdzić co gramy.

Często macie kontakt z publicznością na żywo?
- Jesteśmy zespołem z Grudziądza… może nie koncertujemy co tydzień, ale można nas było usłyszeć w całej Polsce. Na pewno zagramy też na WOŚPie.

Macie dużą konkurencję?
- W Grudziądzu – raczej nie, a nawet w całej Polsce. Mało jest zespołów z taką charakterystyką grania.





Mordercy P

Dlaczego pojawiliście się na MM?
- Mati:
Jest to dla nas pewnego rodzaju promocja. Staramy się brać udział w większości konkursów dla zespołów. Docieramy przez to do szerszego grona odbiorców muzyki.
Jako młody zespół niezbyt łatwo możemy dostać się do radia czy telewizji, a Internet jest ogólnie dostępny. Promujemy muzykę raczej za darmo, może dlatego, że nie mamy jeszcze oficjalnych wydawnictw. Nasze utwory są dostępne na wielu portalach. Jesteśmy dopiero na etapie pierwszego maxisingla. Jeśli ktoś ma ochotę kupić naszą płytę, może najpierw posłuchać jej w Internecie. Sam zresztą, zanim zakupie jakiś album, sprawdzam czy ten album muzycznie w ogóle mnie interesuje.

Czy macie poczucie rywalizacji w branży muzycznej?

- Konkurencja na rynku muzycznym jest bardzo duża, chociaż każdy zespół stara się działać na własnym polu i na własny rachunek. Bardzo długo szukaliśmy recepty na to, by to była taka bardzo NASZA MUZYKA. Wreszcie znaleźliśmy wspólny mianownik. Zaczęliśmy od reggae, później był rock i ska….teraz jest to taka NASZA muzyka, trudno określić to jakimś gatunkiem.

Dużo koncertujecie?

- Tak, to dla nas podstawa. Czasami ograniczają nas finanse, nie zawsze organizator koncertu zwraca pieniądze za dojazd czy występ. Mieliśmy też okazję grać jako support, co również jest ciekawą formą promocji. Jeżeli jesteś mniej znanym zespołem to ktoś, kto nawet nie przyszedł na Twój koncert, może przy okazji poznać Twoją muzykę. Mieliśmy takie sytuacje, że osobę, którą widzieliśmy na koncercie, który supportowaliśmy, widzieliśmy później na naszych koncertach, a więc to działa.


Programator

Twój blog na MM jest na razie bardzo skromny. Zaprezentujesz nam coś jeszcze?
- Programator:
Myślę, że facet powinien być tajemniczy. Jestem tylko skromnym twórcą dźwięków. Interesuje mnie gitara klasyczna, ostatnio łącze to z muzyką elektroniczną, którą tworzę na własnym komputerze. W mojej muzyce można usłyszeć klasyków muzyki poważnej, czy innych twórców, takich jak Vangelis. Jest to muzyka spokojna, cicha, niezupełnie wirtuozerska. W swoim repertuarze mam też akcenty lokalno-patriotyczne: piosenkę Bydgoszcz – ulica Gdańska.

Jak dowiedziałeś się o konkursie?
- Z Fabryki Zespołów. Nie jestem osobą, która lubi się promować, ale nie mam w swoim archiwum profesjonalnych zdjęć.

Grywasz przed publicznością?

- Koncertuję raczej w małych, kameralnych klubach. Mam co prawda na koncie udział w targach Music Media, gdzie jako jedyny solista zakwalifikowałem się do finału Wojen Gitarowych z nagrodą wydawnictwa „Szkoła dla gitarzystów”.


Więcej o zespołach biorących udział w konkursie „FotoMMuzyka” można przeczytać na www.MMBydgoszcz.pl/fotoMMuzyka. Akcja trwa do 28 listopada 2010, a patronat medialny nad nią objęli: Fabryka Zespołów, Polskie Radio PiK, Gazeta Pomorska, Estrada Stage Bar.



od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto