Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mężczyzna pobił psa kijem w bydgoskim lesie. Zwierzę było bez smyczy

Katarzyna Piojda
Katarzyna Piojda
Spacer z psem do lasu zakończył się pobiciem zwierzęcia przez nieznanego mężczyznę.
Spacer z psem do lasu zakończył się pobiciem zwierzęcia przez nieznanego mężczyznę. Gazeta Wroclawska Piotr Krzyżanowski/zdjęcie ilustracyjne
Kobieta wybrała się z psem na spacer do lasu. Po chwili obcy starszy mężczyzna zacząć bić jej czworonoga. Wiadomo, że pies nie był na smyczy, ale nie wiadomo, dlaczego doszło do incydentu.

Bydgoszczanka zabrała swojego 5-miesięcznego psa na spacer do lasu. To na Miedzyniu w Bydgoszczy. Zdarzenie miało miejsce w poniedziałek, 4 marca, ale teraz zrobiło się o nim głośniej. Po chwili obcy mężczyzna pobił kijem czworonoga. Wyglądało na to, że nieznajomy był przygotowany do ataku: wcześniej pod kurtką schował kij.

Pobicie psa

Jeszcze nie ustalono, czy pies rzucił się na mężczyznę, czy tenże mężczyzna bez powodu zaczął okładać psa. Zwierzę miało wprawdzie założoną obrożę, ale kobieta nie trzymała go na smyczy.
Na lokalnej grupie na Facebooku pojawiła się informacja na temat zajścia, m.in. taka, że po osiedlu, zwłaszcza po terenach oddalonych od domów, kręci się senior, szukający psów i chcący je zranić. Internauci pisali, że mężczyzna potraktuje kijem każdego czworonoga, nawet tego idącego spokojnie na smyczy.

Właścicielka pobitego w lesie psa udała się z nim do weterynarza. Na policji także się pokazała.

- Nie chciała jednak złożyć zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa. Przekazała natomiast policji, że takie zdarzenie miało miejsce w lesie w pobliżu Alei Ofiar Hitleryzmu - mówi nam mł. asp. Krzysztof Bratz z Zespołu Komunikacji Społecznej Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy.

Mundurowi, i ci z Bydgoszczy, i Białych Błot (bo leśne tereny, o jakich mowa, to też ich rejon), zwiększą liczbę patroli w okolicy.
Bydgoszczanie komentują: - Jak można bez powodu pobić psa? Zresztą nawet gdyby pies coś zrobił, to można inaczej zareagować. Na nikogo, łącznie ze zwierzętami, nie wolno podnosić ręki, chyba, że w obronie koniecznej.

Drudzy zabierają głos: - Całkiem możliwe, że właścicielka zawiniła, bo nie trzymała psa na smyczy. Może pies biegł w stronę pana, pan się przestraszył i wyjął kijek, bo przygotował go właśnie na takie akcje.

Aspekty prawne wyprowadzania psa

Dochodzi kolejny aspekt: wyprowadzanie psa na smyczy. Właściciel musi zapanować nad zwierzęciem. - Spełnienie warunku panowania nad zwierzęciem w stopniu gwarantującym bezpieczeństwo publiczne, nie wymaga zawsze np. spacerowania z psem znajdującym się na smyczy lub w kagańcu – informuje Bratz. - Prowadzenie na smyczy i w kagańcu psów niektórych ras także może nie zapewniać bezpieczeństwa. Ponadto, niektóre psy, niebędące na liście ras psów niebezpiecznych, a wykazujące agresywność, powinny być prowadzone na smyczy i w kagańcu. Trudno natomiast wymagać od właściciela używania kagańców wobec psów, które ze względu na swoją wagę i wielkość mogą być z łatwością trzymane na smyczy.
Post o incydencie na bydgoskim Miedzyniu nie jest już dostępny.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto