Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Na czym polega zakochiwanie się? Na chemii!

Dorota Kowalewska
Dorota Kowalewska
Na widok ukochanej osoby czujemy niesamowite „motyle w brzuchu”, mamy szybszy oddech, drżące dłonie. Zachowujemy się czasami jak narkoman na głodzie. Czy to wszystko dzieje się w naszym sercu, czy to tylko działanie substancji w naszym mózgu?

Medycyna potrafi zajrzeć w głąb naszego ciała. Potrafimy prześwietlić kości, aby zobaczyć, w którym miejscu jest złamanie i zajrzeć do wnętrza komórek. Nie ma więc nic dziwnego w tym, że naukowcy postanowili zbadać, gdzie kryje się w nas miłość. Okazało się, że wcale nie zadomowiła się w sercu.

Chemia zakochiwania się
Zaczyna się od podwyższenia poziomu fenyloetyloaminy (PEA) i dopaminy w mózgu. Te dwie substancje są odpowiedzialne za pobudzanie ośrodka przyjemności, czyli za odczuwanie szczęścia. Są one stale obecne w naszym mózgu, ale w niewielkich ilościach. To pozwala nam na normalne funkcjonowanie. Gdy się zakochamy, mózg dostaje ogromną ich dawkę. A każdy bodziec związany z ukochana osobą, powoduje dodatkowe wydzielanie ich.
Neurolodzy uważają, że powoduje to tworzenie się nowych połączeń pomiędzy komórkami mózgu. Jest ich coraz więcej, więc bodźce są coraz silniejsze. Zakochani chcą jak najczęściej się spotykać, aby zafundować sobie kolejna dawkę hormonów szczęścia. A kolejne spotkania powodują tworzenie się następnych połączeń w mózgu. Zakochanie wkracza w fazę miłości, gdy potrzebujemy ukochanej osoby, jak narkotyku. Po prostu musimy dostać kolejna dawkę, bo czujemy się jak narkoman na głodzie, gdy nie mamy kontaktu z ukochaną osobą.
- Jako lekarz zgodzę się z tezą, że miłość to po prostu chemia - mówi neurolog, Piotr Rajewski z Katedry i Klinki Neurologii Collegium Medium w Bydgoszczy. – Zmiany chemiczne w mózgu zachodzą pod wpływem tzw. przekaźników. Ale istnieje przecież coś jeszcze innego, nieuchwytnego, czego na pewno nie można zbadać. Może to jest właśnie to, co różni zakochanie od miłości? – zastanawia się Rajewski.
- Zakochanie się to etap, w czasie którego następuje wyrzut tzw. hormonów szczęścia do mózg – mówi Rajewski. - Na przykład dopaminy. Ale zakochanie nie trwa wiecznie. Potem powinna przyjść miłość. Na pewno również zależna od chemii, ale bardziej nieuchwytna. Czy to nadal tylko chemia – zastanawia się Rajewski? Tego nie wiem.

Dopamina, endorfina i inne używki
- Jeśli jednym z czynników wywołujących uczucie szczęścia jest dopamina, to może można ten stan wywołać sztucznie? – zastanawiam się. - Są przecież leki, które powodują wydzielanie się dopaminy w mózgu, stosowane w chorobach, gdy dopaminy brakuje.
Rajewski jednak szybko rozwiewa moje fantazje.
- To, że w mózgu jest dopamina, nie oznacza jeszcze, że jesteśmy zakochani. Musi się ona wydzielić w określonym miejscu i w określony sposób. Nawet, jeśli zakochanie się jest procesem chemicznym, to na pewno nie można go wywołać lekami.

Zobacz też:

Jak wygląda miłość?
Czy można „zobaczyć” miłość? Zbadać, czy naprawdę istnieje w naszym mózgu?
Bogdan Małkowski, kierownik zakładu Medycyny Nuklearnej Centrum Onkologii w Bydgoszczy uważa, że istnieje szansa, aby to sprawdzić.
- Jesteśmy w trakcie uruchamiania sprzętu do badań tzw. perfuzji mózgu. Będziemy mogli bardzo dokładnie badać obszary mózgu zaangażowane w określone procesy. Wiemy, że są ośrodki bezpośrednio związane z emocjami. Jeśli przyjmiemy, że miłość wyzwala w mózgu emocje, pewnie będzie można zaobserwować wzrost przepływu krwi w takim obszarze.

Małkowski zastanawia się jednak, jak przeprowadzić takie badanie.
- Trzeba by najpierw zmusić kogoś, aby przestał myśleć o ukochanej osobie. Zbadać pacjenta. A potem spowodować, aby myślał o ukochanej i zbadać go ponownie. Wtedy być może zobaczylibyśmy, że pewna część jego mózgu stała się bardzo aktywna na samą myśl o ukochanej kobiecie. Ale jak zmusić zakochanego, aby przestał o niej myśleć? To chyba niemożliwe – śmieje się Małkowski

Postęp w medycynie jest ogromny. I może któregoś dnia będziemy mogli zbadać, gdzie znalazła sobie miejsce w naszym mózgu wielka miłość.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto