Na Jeziorze Chełmżyńskim trwa walka o puchar marszałka

Pogoda nie zachęcała, upał po około 30 st C i słaby lub bardzo słaby wiatr. W sobotę rozegraliśmy 3 biegi. Bardzo wolne, dawało to załogom czas na rozmowy. Biegi trwały od 40 minut do 1 godziny. Przy tej prędkości ciężko znaleźć możliwość wyprzedzenia przeciwników. Po tych trzech biegach – Grom 7 punktów. Tęskniący za Lądem – 6 puktów, Ubooty – 4 punkty.

Warto w tym miejscu wspomnieć o pojawieniu się Gromu na odprawie. Wszyscy stoją na luzie i pojawia się załoga w jednakowych koszulkach – chwila ciszy i efekt zrobiony i reszta zastanawia się czy to zawodowcy czy kto? Taki manewr na początku dał już efekt.

Niedziela – najpierw oczekiwanie na burzę która widział tylko organizator i od 1200 zaczynamy biegi.

Na 4 biegi – 3 zwycięstwa Gromu i jeden raz 2 pozycji, Tęskniący próbują gonić, ale cały czas Ubooty depczą im po piętach. Te dwie załogi skupiły się na walce ze sobą to też dawało Gromowi przewagę. Albo odjeżdżali na początku biegu albo płynęli gdzieś z boku żeby uzyskać maksymalną prędkość.

Ostatni bieg okazał się najciekawszym. Wszyscy chcieli wygrać. Na starcie Tęskniący za Lądem zaryzykowali i przekroczyli linię startu na lewym halsie, dwa jachty na prawym halsie, przeszli  przed dziobami pozostałych (uwaga – prawy hals ma pierwszeństwo przed lewym). Prowadzili przez jedno okrążenie. Zaraz za nimi U-booty i na końcu Grom, który co chwila wpływał w ciszę. I nagle wszystko zaczęło się zmieniać. Na 3 boi Ubooty zaatakowały, wymuszając na Tęskniących za Lądem ustąpienie drogi. Tęskniący nie zdążyli ustąpić i w tym momencie kara – 2 kółka wokół własnej osi. Kara ta powoduje całkowite wytracenie prędkości przez jacht. Nagle pojawia się Grom i zaczyna gonić Tęskniących. Ubooty odpłynęły do przodu, ale wpłynęły  się w ciszę. Ostanią boję jachty mijając w ciągu minuty, przypominam że wieje słaby wiatr. I teraz ostatnia prosta pod wiatr. Wszyscy na lewym halsie. Ubooty i Tęskniący za Lądem płyną blisko siebie, środkiem akwenu. Cały czas obserwują swoje poczynania. Grom odjechał pod brzeg i tam dostał wiatru. Cały czas nie zauważony nabierał prędkości. Kilkadziesiąt metrów poniżej mety wykonuje zwrot i przechodzi na prawy hals. Ma pierwszeństwo, jeżeli pozostałe jachty będą na kursie zderzeniowym będą musiały mu ustąpić. Ale pozostałe załogi są nadal skupione na walce ze sobą, dopiero kiedy Gromy przejeżdżają przed ich dziobami zauważają zwycięzcę. Gromy wykonują jeszcze jeden zwrot na pełnej prędkości i wjeżdżają na metę. Zaraz za nimi Tęskniący za Lądem i na końcu Ubooty. To był na pewno najciekawszy i najcichszy wyścig. Karol z Gromu – stwierdził że skoro był ostatni to może ryzykować, więc wybrał właśnie taką strategię. Ubooty i Tęskniący ..  zgodnie stwierdzili że zauważyli go gdy było już za późno. Co ciekawe na prowadzeniu 2 załogi mieszane, w składach 1 mężczyzna i 2 kobiety. Wnioski – bardzo sympatycznie się ogląda takie regaty, po drugie  kobiety pokazują że potrafią rywalizować z mężczyznami.

Klasyfikacja po łączna wygląda tak:
Grom – 32 punkty
Tęskniący za Lądem – 31
Ubooty – 24

Było to przed ostatnie spotkanie grupy B, ostanie zapowiada się dużo ciekawiej tylko dwie załogi wchodzą do finałów. Za tydzień spotyka się grupa A. Dla nich to już ostatnie spotkanie.

Punktacja w tej grupie wygląda następująco:
Błyskawica – 27 punktów
Kliper – 25 punktów
Byczki – 20 punktów.

Wygląda na to że główna rywalizacja rozegra się między Błyskawicą i Kliprem, ale nigdy nic nie wiadomo. Tymbardziej że w zespołach też coś się dzieje w niektórych na plus w innych na minus. Jak to będzie wyglądało na wodzie zobaczymy już w najbliższy weekend.