Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ojciec nie mógł się spotkać z córką w szkole. W internecie zawrzało! [opinie Czytelników]

mz
Decyzja dyrekcji szkoły, która nie pozwoliła ojcu zobaczyć się z córką poróżniła naszych Czytelników.
Decyzja dyrekcji szkoły, która nie pozwoliła ojcu zobaczyć się z córką poróżniła naszych Czytelników. Malgorzata Genca
Artykuł o ojcu, który nie mógł spotkać się w szkole z własną córką wywołał burzę wśród internautów. Czy prawa rodzica zostały pogwałcone? A może dyrekcja placówki postąpiła słusznie? Prezentujemy wybrane opinie naszych internautów.

Po publikacji artykułu na naszym forum zawrzało. Internauci podzielili się na dwa obozy: tych, którzy popierają decyzję dyrekcji oraz jej zdecydowanych przeciwników. Czy szkoła jest odpowiednim miejscem do kontaktu ojca z dzieckiem? Czy rodzicowi wolno odmówić prawa do spotkania z córką, z którą na co dzień się nie widuje? Zobaczcie, co na ten temat sądzą nasi Czytelnicy. Czekamy również na Wasze opinie na naszym forum lub Facebooku.

O szczegółach tej sprawy przeczytasz w materiale: W bydgoskiej szkole nie pozwolono ojcu spotkać się z córką

Prezentujemy wybrane opinie naszych Czytelników, pisownia oryginalna, opinie nie muszą być zgodne ze stanowiskiem redakcji:

- To nie szkola decyduje tylko ridzice! To jest skandal. Poza tym kontqakty uregulowane sądownie to tylko minimum w świetle prawa nie stanowi to ograniczenia to spotykania sie z dzieckiem poza nimI! Pani dyrektor niech sie douczy prawa, nie jest stroną ani organem egzekucyjnym! Ciekawe czy wyproszono by konkubenta mamusi , który nie ma kontaktów ustalonych sądownie!!! - ocenia Arkadiusz.

- Dla matek po rozwodzie ojciec dziecka jest tylko bankomatem... Dziecko ma mieć kontakty z tatą? A po co? Alimenty się liczą i tyle... A potem w sądzie gadanie, że "dobro dziecka". Śmieszne. Czekam kiedy wreszcie ktoś pójdzie po rozum do głowy i zrozumie, jakie matki po rozwodzie są "wspaniałe" - pisze na naszym forum użytkownik Bla.

- A ja bym chciała, żeby ojciec moich dzieci czuł potrzebę spotykania się z nimi... Niestety, od ponad roku w ogóle się do nich nie odezwał, a wcześniej zabierał je tylko na jeden dzień Świąt w grudniu, chociaż miał ustalone kontakty na co drugi weekend + dwa tygodnie wakacji... Teraz sama nie wiem, czy dzieci chciałyby się z nim spotkać, ale gdyby odmówiły, to oczywiście ja, matka, byłabym tą, która "utrudnia" kontakty. Zastanówcie się, bo każda sytuacja jest inna. A odnośnie "bankomatu", to gdzieś mam jego marne alimenty. 10 lat temu miałam zasądzoną, już wtedy niską kwotę i ani razu nie wnosiłam o podwyższenie, chociaż ceny wszystkiego są już wyższe, a dzieci mają inne potrzeby - komentuje "matka zaradna".

- Z pewnością w postanowieniu Sądu nie jest napisane,że rodzic niemoże przynieść dziecku prezentu do szkoły...pani dyrektor niech pani zmieni zawód dla dobra dzieci - dodaje Anna.

- Za takie postępowanie dyrektorka powinna ponieść konsekwencje. Sam kiedyś przeżyłem podobną sytuację, kiedy żona nie pozwalała się spotkać z dzieckiem pomimo że nie miałem ograniczonych praw rodzicielskich. Chodziłem do przedszkola aby zobaczyć się z własnym dzieckiem!!! - komentuje użytkownik "ojciec".

- Ja żeby zobaczyć wnuczka chodziłam koło przedszkola i jak dzieci wyszły na teren przedszkola to chociaż przez płot porozmawiałam z wnuczkiem.Teraz wnuczek chodzi już do szkoły więc czwarty rok nie mamy kontaktu , to będą czwarte święta bez wnuczka - dzieli się swoją historią "Babcia".

- A ja nie chcę aby obcy mężczyźni chodzili po terenie szkoły! Dopiero jak coś się stanie to będzie larum, że pozwalano wchodzić każdemu dorosłemu. Szkoła jest od nauki a nie od spotkań !!!! Takie sprawy załatwia się sądownie a nie w szkole - pisze na naszym forum "gość".

- Powinno być również brane pod uwagę życzenie dziecka. Szkoły i przedszkola to instytucje edukacyjne, ale i wychowujące, i tutaj te dwie instytucje powinny wiedzieć, że mogą dla dziecka stanowić ostatnią deską ratunku, gdy jest alienowane. Jeśli te instytucje alienują rodzica drugoplanowego podobnie jak rodzic pierwszoplanowy i najczęściej jego rodzina to dziecko widzi bezsilnosć rodzica i widzi, że jest persona non grata. Samo nie zawalczy o swoje prawa. Spotkanie przez chwilę i przekazanie prezentu to jest normalne i ludzkie zachowanie - uważa Renata.

Info z Polski - przegląd najciekawszych informacji z kraju [14.12.2017]

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto