Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Podróżne refleksje Tomasza Wandzla

Bacha
Bacha
Bacha
Ostatnie spotkanie przed przerwą wakacyjną w Kawiarni Literackiej „Modraczek” na bydgoskich Wyżynach – tradycyjnie – otwarte przez dyr. „Modraczka”, Agnieszkę Buzalską i jak zawsze, prowadzone przez Barbarę Jendrzejewską – odbyło się 13 czerwca 2013 r.


Maciej Jastrzębski: Rosja ma wiele twarzy

Tym razem gościem był Tomasz Wandzel, niewidomy twórca, autor dwóch powieści (Dom w chmurach i Hycel), opowiadań i reportaży, laureat wielu konkursów literackich. Urodził się w 1975 r. w Głuchołazach, mieszka z rodziną w Prabutach.

Uczestnicy spotkania szybko się przekonali, że Tomasz Wandzel to człowiek o niespożytej energii i niepokonanej sile woli – mimo braku tego istotnego zmysłu jest stale aktywny zawodowo, prowadzi sieć sklepów internetowych oraz założył wraz z żoną wydawnictwo „Wachlarz” (które wydało m.in. jego powieść Hycel). Poza tym uwielbia wędrówki po górach – to jego druga pasja poza pisaniem. Wzrok stracił w wieku 23 lat (1998 r.). Dwa lata – już jako niewidomy – studiował socjologię na UMK w Toruniu. Do pisania służy mu komputer – nacięcia na klawiaturze oznaczają poszczególne litery. W 2010 r. jego reportaż prasowy nagrodzono pierwszym miejscem w ogólnopolskim konkursie im. Macieja Szumowskiego.

Nagrodzony reportaż pt. Plan dnia powstał podczas podróży pociągiem z Prabut do Gdańska. Obejmuje czas od bardzo wczesnej pobudki przed godziną czwartą rano, a kończy się powrotem z pracy do domu o godzinie wpół do szóstej po południu. W debiutanckiej powieści Dom w chmurach znajdujemy pewne wątki autobiograficzne – jej bohater, fotograf robiący zdjęcia do albumu o wilkach, podobnie jak autor, traci wzrok w młodym wieku (choć z innej przyczyny). W pierwszej części powieści ukazane jest życie głównego bohatera przed utratą wzroku, w drugiej – już po tym wydarzeniu, wówczas świat jest odbierany za pomocą innych zmysłów.

Podczas spotkania został wyświetlony krótki film animowany pt. „N jak niewidomy, czyli jak pomóc osobom z dysfunkcją wzroku” – pozornie w lekkiej, żartobliwej formie, lecz podejmujący tematykę trudną – problemów ludzi niewidomych i niedowidzących, sposobu ich funkcjonowania na co dzień, a także zawierający rady dla osób widzących, jak mają się zachować w różnych sytuacjach, kiedy chcą pomóc osobie niewidomej.

Z wielkim zainteresowaniem publiczność obejrzała również film dokumentalny – reportaż o samym autorze, wypowiadającym swoje refleksje o życiu, o tym, co dla niego ważne, o relacjach z innymi. Był to rodzaj monologu wypowiadanego przez Tomasza Wandzla czekającego na stacji kolejowej lub jadącego pociągiem. Te sytuacje sprzyjały zadumie, a ów film to jakby „film drogi” w miniaturze. Zobaczyliśmy też przy tej okazji estetyczne, przytulne wnętrze jego domu. Poprzez ten filmowy obraz poznaliśmy także jego małżonkę (którą poślubił już jako człowiek niewidomy), opowiadającą o tym, jak mąż zaskakiwał ją od początku swoją zaradnością, zawsze pamiętając, gdzie co jest, pomagając sobie doskonałą orientacją w miejscu, zmysłem dotyku i węchu – nie było więc problemu, aby samodzielnie przyrządził np. śniadanie lub obiad.

Obecnie autor przygotowuje powieść pt. Grzeczna dziewczynka – w której przedstawia świat z punktu widzenia kobiety, wykazując się przy tym doskonałą znajomością niewieściej psychiki. Gdy była mowa o tej planowanej książce, ciekawe pytanie padło ze strony Małgorzaty Mówińskiej-Zyśk, skrzypaczki, stałej bywalczyni Kawiarni Literackiej – czy brak zmysłu wzroku wpłynął na innego rodzaju postrzeganie ludzi – z większą intuicją, z większym wyczuciem tego, co wewnętrzne, z jeszcze głębszym zrozumieniem drugiego człowieka. Tomasz Wandzel, choć nie udzielił na to pytanie jednoznacznej odpowiedzi na „tak” lub „nie”, nie zaprzeczył i przyznał, że być może, rzeczywiście coś w tym chyba jest.

Jak nietrudno zauważyć, tytuły książek Wandzla przykuwają uwagę, są charakterystyczne. Nie jest to przypadek, autor świadomie stara się, aby tytuły były krótkie, wpadające w ucho, intrygujące, a nawet kontrowersyjne.
Druga powieść – Hycel – zrodziła się z fascynacji i zainteresowania psychiką i zachowaniami zwierzęcia – w tym wypadku psa, a częściowo z życia, bo autor sam miał przez pewien czas psa-przewodnika, mógł więc jego zwyczaje obserwować bezpośrednio. Pisarz podjął się rzeczy bardzo trudnej – ukazania relacji ze światem z „psiej” perspektywy. Fragmenty powieści czytały osoby znane już z literackich spotkań w „Modraczku”, poeci – Alina Rzepecka i Jarosław Jackiewicz.
Spotkaniu towarzyszyła piękna muzyka – utwory klasyczne na gitarze w doskonałym wykonaniu Adama Skrętnego. Były to kolejno utwory: Rondo z Sonatiny Mauro Giulianiego, Le pèlerin Nikity Koshkina i Majowa kołysanka Mirosława Drożdżowskiego.

Warto w tym miejscu przypomnieć słowa, jakie na samym początku przywołała Barbara Jendrzejewska, przedstawiając sylwetkę tego twórcy, a jednocześnie dewizę życiową, wpisaną jako motto na jego blogu: „Kocham życie i liczę na jego wzajemność”. Goście Kawiarni Literackiej mogli się przekonać, że nie są to puste słowa.

Elżbieta Rogucka


Zobacz też:

Jarmark Świętojański

Buskers Festival

Pokazy ratownictwa

50 lat osiedla Błonie

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto