Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sprawa likwidacji zanieczyszczeń po Zachemie czwarty raz pojawiła się w tematach sesji rady miasta

Wojciech Mąka
Wojciech Mąka
Izolowane Składowisko Odpadów przy ul. Zielona na terenie dawnych Zakładów Chemicznych Zachem.
Izolowane Składowisko Odpadów przy ul. Zielona na terenie dawnych Zakładów Chemicznych Zachem. Wojciech Mąka/Archiwum PPG
"Problemem zanieczyszczenia po Zakładach Chemicznych Zachem powinny zająć się służby państwowe" - stwierdził podczas środowej (27.09) sesji Rady Miasta Bydgoszczy prezydent Rafał Bruski. Zgodnie z nią za rewitalizację takich obszarów mają odpowiadać gminy. - Ustawa jest bardzo elastyczna, jeśli chodzi o finansowanie, nie nakłada na samorządy obowiązku do czasu otrzymania środków - przypomniał Jarosław Wenderlich, szef klubu radnych PiS.

- Temat po raz czwarty wprowadzam na sesję, to ważny temat. Stanowisko miasta i faktycznie moje jako organu zarządczego, jest jasne: problemem powinny się zając państwowe służby - stwierdził podczas środowej sesji Rady Miasta Bydgoszczy Rafał Bruski, prezydent Bydgoszczy. - Uważa tak dlatego, że za zanieczyszczenie odpowiadała firma państwowa. My jako samorząd nie mamy ekspertów; jeśli miałby się tym zająć samorząd to musi być zabezpieczenie finansowe ze strony państwa. Odbywały się spotkania, przesyłaliśmy pisemne uwagi, było posiedzenie komisji sejmowej. Niestety na tej komisji nasze poprawki nie zostały akceptacji, Sejm przyjął ustawę bez poprawek.

Ustawa, którą niedawno przyjęto, zrzuca na barki samorządów rewitalizację zdegradowanych przemysłowo terenów. Tyle tylko że to olbrzymie pieniądze, których samorządy nie mają. Ustawa wskazuje możliwe źródła finansowania - m.in. z Krajowego Planu Odbudowy - nic z tego jednak nie wynika.

- Marszałek województwa nie przewiduje środków na likwidację zanieczyszczeń z funduszy europejskich - wskazywał Bruski. - W lipcu przekonaliśmy Senat żeby przedstawił zmiany w ustawie. Jedna z zmian aby było to zadanie zlecone gminie. Powinna tu być pełna gwarancja finansowania przez rząd. Niestety poprawki w trakcie głosowań sejmowych przepadły. Nasi lokalni bohaterowie głosowali przeciwko nim. Mamy 6 miesięcy na przekazanie informacji do WIOŚ. To olbrzymia ilosc danych, które musimy zebrać. Mamy z tym bałaganem sami się uporać, bo chętnych do współpracy nie ma.

Jarosław Wenderlich, przewodniczący klubu radnych PiS, stwierdził, że " takiego festiwalu manipulacji dawno nie widział".

- Ustawa rozwiązuje problemy - zaznaczał Wenderlich. - Efektem działań będzie zabezpieczenie usuwania i oczyszczenie terenów. Usuwa wszelkie bariery. Pytanie co zrobiła Platforma, żeby te zanieczyszczenia usunąć? Rolę zarządzającego ma przyjąć wójt, burmistrz prezydent, bo on jest najbliżej. Oszacowanie kosztów będzie konkretnie możliwe, jeżeli zostanie opracowany plan. Ustawa jest bardzo elastyczna, jeśli chodzi o finansowania, nie nakłada na samorządy obowiązku do czasu otrzymania środków. Te działania mają charakter dobrowolny. To są informacje, które uspokajają mieszkańców. Środki na to są tylko trzeba dobrego gospodarza, a nie kogoś kto ciągle robi na przekór rządowi. Jesteście jedynym samorządem w Polsce, który protestuje w tej sprawie.

Bruski oponował: - Jest jedno pytanie. Skąd pieniądze?

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto