Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stary Kanał i "REURIS"

Artur Sobiecki
Artur Sobiecki
Już wkrótce ma być realizowany europejski program rewitalizacji Starego Kanału Bydgoskiego pod nazwą "REURIS".

Rewitalizacja Starego Kanału Bydgoskiego wydaje mi się już w tej chwili niemożliwa bez ogromnych nakładów finansowych, które w obecnych realiach i w aktualnej sytuacji gospodarczej muszą się wydać nieuzasadnione ekonomicznie. Trudności i kosztowność ewentualnej rewitalizacji tkwi w konieczności pokonywania różnicy poziomów wody. Kanały śródlądowe, także ten przedmiotowy, służą bowiem nie tyle pokonywaniu odległości, co raczej różnicy poziomów wody. Stary Kanał Bydgoski łączył Kanał Bydgoski powyżej śluzy Czyżkówko, a konkretnie 4,1 kilometrowy odcinek tego Kanału znajdujący się pomiędzy śluzą Prądy a śluzą Czyżkówko z rzeką Brdą w pobliżu ulicy Focha.

Obecnie nowy Kanał Bydgoski łączy ten 4,1 km odcinek z rzeką Brdą w pobliżu mostu Hypszera dzięki zastosowaniu 2 dużych śluz i jednego 1,1 kilometrowego odcinka pomiędzy nimi. Poziom wody w drugim kilometrowym odcinku między śluzą Okole, a rzeką Brdą, jest już taki sam jak w Brdzie. Różnica poziomów wody, którą pozwalają pokonać te dwie śluzy, wynosi 12,2 m. Trzeba jednak zdawać sobie sprawę, że rzeka ma naturalny spadek (inaczej by nie płynęła). Od mostu Hypszera do mostów Solidarności jest około 3 kilometry, więc różnica poziomów pomiędzy 4,1 kilometrowym odcinkiem Kanału Bydgoskiego znajdującym się pomiędzy śluzą Prądy a śluzą Czyżkówko a rzeką Brdą w pobliżu mostu Hypszera jest mniejsza niż różnica poziomów między tym odcinkiem a Brdą w pobliżu Mostów Solidarności. Stary Kanał musiał więc umożliwić pokonanie większej różnicy poziomów niż nowy, nie było to 15,2 m, ale około 17 metrów ale też jego długość była 2 razy większa niż długość nowego odcinka.

Pokonanie takiej różnicy poziomów umożliwiało pięć śluz, z których każda podnosiła lub opuszczała jednostki pływające na około 3,5 m. Kanał składał się więc z 4 odcinków pomiędzy tymi śluzami. 1,5 km odcinek pomiędzy śluzą przy ul. Bronikowskiego a śluzą przy Czarnej Drodze, poziom wody w tym odcinku znajduje się około 14 m nad poziomem Brdy przy Mostach Solidarności. 1 km odcinek pomiędzy śluzą przy Czarnej Drodze, s śluzą przy ul. Wrocławskiej, poziom wody w tym odcinku znajduje się około 11 m powyżej poziomu Brdy. 0,2 km odcinek pomiędzy śluzą przy ul. Wrocławskiej a śluzą, która znajdowała się w pobliżu dzisiejszego wejścia do RONDA, poziom wody w tym odcinku znajdował się około 7 m wyżej niż poziom Brdy. ). 0,4 km odcinek pomiędzy śluzą, która znajdowała się w pobliżu dzisiejszego wejścia do RONDA, śluzą która znajdowała się w pobliżu Mostów Solidarności, poziom wody w tym odcinku znajdował się około 3,5 m wyżej niż poziom Brdy.

Ten najniżej położony i najbliższy Brdzie odcinek kanału oraz śluza łącząca go z rzeką i śluza przy Rondzie Grunwaldzkim zostały zasypane pod koniec lat 60. i na początku lat 70. XX wieku. W celu pokonania kanału przez ulice i tramwaj, niezbędnym byłoby zbudowanie co najmniej kilku mostów. Zasypanie wydawało się wtedy najprostszym i najmniej kosztownym wyjściem. Musimy pamiętać, że budowa nawet niewielkich mostów, niezbędnych do przeprowadzenia nad kanałem dróg kołowych, wydawała się w tamtych czasach skomplikowana i kosztowna. Ludzi, którzy umieli projektować i budować mosty nie było w Polsce zbyt wielu, a o przeznaczeniu Kanału do celów turystycznych nikt nie myślał.

Ci, którzy zasypywali kanał, byli jednak na tyle przewidujący, że przed jego całkowitym zasypaniem, ułożyli na dnie kolektor ściekowy, którym cienkim strumykiem płynie woda, przepływająca przez cały Stary Kanał. Dzięki tej odrobinie świeżej wody, życie w poszczególnych odcinkach Kanału jeszcze do końca nie zamarło, chociaż słaby przepływ przyczynia się do tego, że woda w tych odcinkach coraz bardziej śmierdzi. Puszczenie wody większym strumieniem jest jednak ryzykowne, bo znajdujący się pod Rondem Grunwaldzkim kolektor był budowany 40 lat temu i nie był przeznaczony do odbioru dużych ilości wody. W celu przywrócenia życia Kanałowi trzeba by było przywrócić jego połączenie z Brdą, a na to po prostu nie ma miejsca.

Można jedynie rewitalizować te dwa odcinki, które ocalały. Powoli spuścić z nich wodę i koparkami oczyścić dno, umocnić brzegi i urządzić przystanie, a później znowu zalać. Można by nawet było wyremontować i uruchomić dwie śluzy, tą przy Bronikowskiego i tą przy Czarnej Drodze. Śluzowania trwałyby wprawdzie bardzo długo, żeby woda zdążyła wypłynąć przez kolektor, ale stałyby się wielką atrakcją, a przy okazji dodatkowo oczyszczałyby wodę. Nie ożywiłoby to Kanału ale na pewno ożywiłoby ruch n a nim i nad nim. Byłoby to może przedsięwzięcie mniej spektakularne od tego, które planuje nasz ratusz w ramach projektu REURIS, ale na pewno sensowniejsze i pożyteczniejsze. Ratusz potrzebuje widocznego sukcesu, chce przebudować koryto między Rondem Grunwaldzkim, a śluzą przy Wrocławskiej i pozostawić zabagnione dno Kanału, śmierdzącą wodę i walące się śluzy w spokoju.

Zobacz też:


Od redakcji: Przypominamy, że każdy z Was może zostać dziennikarzem obywatelskim serwisu MM Moje Miasto! Zachęcamy Was do zamieszczania artykułów oraz zdjęć z ciekawych wydarzeń i imprez. Piszcie też o tym, co Wam się podoba, a co Wam przeszkadza w naszym mieście. Spróbujcie swych sił w roli reporterów obywatelskich MM-ki! Pokażcie innym to, co dzieje się wokół Was. Pokażcie, czym żyje miasto.


od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto