To urządzenie może ułatwić tysiącom pacjentów powrót do zdrowia! To dzięki naukowcom z UTP

Naukowcy: prof. Bogdan Ligaj, dr inż. Mateusz Wirwicki i dr inż. Łukasz Pejkowski na co dzień pracują na Wydziale Inżynierii Mechanicznej Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego. Prof. Bogdan Ligaj jest prodziekanem wydziału ds. nauki, dr inż. Mateusz Wyrwicki reprezentuje Zakład Inżynierii Biomedycznej, a dr inż. Łukasz Pejkowski - Zakład Metod Komputerowych.

Ich praca jest idealnym dowodem na to, że z powodzeniem można połączyć naukę z praktyką. Naukowcy wynaleźli i opatentowali urządzenie do rehabilitacji kończyn dolnych.

Przeczytaj także: W 2017 roku będą podwyżki. Za co zapłacimy więcej?

Projekt ten przyniósł im srebrny medal i uznanie jury na prestiżowych 65. Międzynarodowych Targach Wynalazczości, Badań Naukowych i Nowych Technologii BRUSSELS INNOVA 2016 w Brukseli. Odbyły się one w listopadzie tego roku. To samo urządzenie zostało również nagrodzone złotym medalem z wyróżnieniem na 10th International Warsaw Invention Show - 10. Międzynarodowej Warszawskiej Wystawie Wynalazków w październiku.

- Pomysł zrodził się około pół roku temu, podczas rozmów z lekarzami i fizjoterapeutami - mówi dr inż. Mateusz Wirwicki. - Urządzenia do rehabilitacji, z których obecnie korzystają pacjenci są bardzo duże i nieporęczne. Dlatego doszliśmy do wniosku, że rozwiązaniem byłyby sprzęt zminiaturyzowany i dzięki temu dostępny dla wszystkich. Takie jest też nasze urządzenie.

Maszyna ma służyć do rehabilitacji układu kostno-mięśniowego człowieka obu nóg ze szczególnym uwzględnieniem stawu skokowego. Pomagałaby pacjentom szybciej odzyskiwać sprawność, co jest szczególnie ważne dla tych, którzy uprawiają sport.

Jak podkreśla dr inż. Mateusz Wirwicki, projekt został opracowany przede wszystkim z myślą o pacjentach z mniejszych miejscowości i wsi, którzy mają problem z dostępem do rehabilitacji. - Takie niewielkie urządzenie można by wypożyczać, przymocować do łóżka chorego czy postawić przy fotelu w domu. Pacjenci nie musieliby dojeżdżać na rehabilitację i mieliby do niej łatwiejszy dostęp - wyjaśnia dr inż. Mateusz Wirwicki.

Urządzenie przystosowane jest do pracy w układzie telemedycznym. Oznacza to, że rehabilitacja odbywałaby się pod zdalnym nadzorem lekarza. Telemedycyna łączy bowiem elementy medycyny, informatyki, telekomunikacji i mechaniki.

- Pozwoliłoby to spiąć kilka urządzeń znajdujących się w różnych miejscach - mówi dr inż. Mateusz Wirwicki. - Dzięki temu wielu pacjentów mógłby nadzorować jeden lekarz.

Urządzenie jest na razie wirtualne. Aby można było wykonać jego prototyp, potrzebne są na ten cel pieniądze. Nie jest to wielka kwota, bo około 15 tys. zł, nie licząc pracy naukowców. - Zależy nam na jej pozyskaniu, bo nasze urządzenie ma w 100 proc. służyć ludziom - podkreśla dr inż. Mateusz Wirwicki. - Mamy nadzieję, że uda nam się zdobyć pieniądze na wykonanie prototypu.